Kuchnia zero waste polega na tworzeniu jak najmniejszej ilości kuchennych odpadków. Informowaliśmy już was o tym, co można robić z ogonków po czereśniach, zachęcaliśmy do tworzenia kandyzowanej skórki z arbuza i odradzaliśmy wyrzucacie liści kalarepy i kalafiora.
Co zrobić z pestek po czereśniach?
Lara Gessler ostatnio informowała, że nie wyrzuca pestek z czereśni i robi z nich ciekawy aromat do ciast. Jeśli nie przekonuje was ten pomysł wykorzystania pestek z czereśni, zróbcie z nich coś zupełnie innego.
Zachowajcie pestki po czereśniach, umyjcie je i zróbcie z nich naturalne lekarstwo na ból stawów. Możecie w taki sam sposób wykorzystać też pestki wiśni.
Poduszka z pestkami czereśni
Wystarczy, że umyjecie je i oczyścicie z pozostałości miąższu, wysuszycie i zaszyjecie w kawałku naturalnego materiału. Możecie wykorzystać w tym celu trochę bawełny lub lnu. Uszyjcie kieszonkę i wsypcie do niej pestki. Zaszyjcie ją.
Zobacz także:
Tak powstałą sakiewkę możecie rozgrzewać w piekarniku i wykorzystywać jako naturalny okład.
Pestki maja niezwykłą zdolność magazynowania ciepła. Okłady z ciepłych pestek można skutecznie stosować przeciwbólowo. Przydadzą się na przykład do:
- Robienia okładów na bolące stawy
- Rozgrzewania zatok
- Przy bólach mięśni
- Pomagają w reumatyzmie
- Niwelują zakwasy
- Ogrzewają zmarznięte kończyny w zimę
- Naturalnych termoforów wykorzystywanych w bólach miesiączkowych
Pestki zatrzymują też dobrze zimno. Po włożeniu takiej sakiewki do lodówki i zamrażarki możecie robić zimne okłady. Przydadzą się na:
- Stłuczenia
- Opuchlizny
- Krwawienia z nosa
- Do łagodzenia migren
- Na ukąszenia pszczół i os
- Do łagodzenia bólu po oparzeniach
- Do łagodzenia swędzenia po ukąszeniach komarów
Taki woreczek możecie rozgrzewać też na kaloryferze. Przygotujcie go w sezonie na czereśnie i wiśnie i wykorzystajcie jego właściwości przez cały rok. Zimą przyda wam się bardziej w rozgrzanej formie, a latem może stanowić świetny zimny okład.