Każdy adept gotowania po prostu musi się nauczyć tego, jak ugotować rosół. Poza tym, że jest to właściwie jedna z popularniejszych polskich zup, w formie bulionu służy też do robienia innych, bardziej skomplikowanych dań. W końcu naprawdę dobry gulasz, sos, pieczeń i inne potrawy robi się z wykorzystaniem takiej właśnie rosołowej bazy. 

Każdy ma na rosół swój własny sposób, dlatego tym bardziej frustrujące jest słuchanie porad na temat jego gotowania. Szczególnie, gdy wytyka się błędy i tłumaczy, że to, co robimy od lat, jest rzekomo nieprawidłowe. Mamy dla was dobrą wiadomość - pewna czynność przy gotowaniu rosołu dotychczas uznawana za błąd, jest jednak słuszna. 

Robicie rosół w ten sposób? Jednak jest prawidłowy

W praktycznie każdym przepisie na rosół znajduje się punkt mówiący o tym, że warzywa należy koniecznie obrać. Wydawałoby się to dosyć logiczne - w końcu do zrobienia tej zupy używa się warzyw korzeniowych, które mogą być zanieczyszczone ziemią. Niektórzy jednak ich nie obierają i po umyciu wkładają prosto do garnka wraz z mięsem. Taki sposób bywa krytykowany, jednak czy słusznie? 

Zobacz także:

Dr Magdalena Cubała-Kucharska, specjalista medycyny rodzinnej i środowiskowej przekonuje, że nie ma sensu obierać warzyw do gotowania rosołu. Wystarczy tylko dokładnie je umyć, wyszorować i gotowe. Zaoszczędzicie przy tym czas, a do tego dostarczycie organizmowi niezbędnych mu witamin i składników odżywczych, które znajdują się właśnie w skórce. 

Czego należy unikać przy gotowaniu rosołu?

Z niektórych nawyków w przypadku przyrządzania rosołu warto jednak zrezygnować. Zwróćcie uwagę na kilka ważnych kwestii:

  • Rosół powinien gotować się długo i „pykać” pod przykryciem. Co prawda już po 1-1,5 godziny mięso będzie ugotowane, jednak prawdziwie esencjonalny rosół potrzebuje więcej czasu.

  • Należy użyć mięsa z kością, czyli np. szpondra wołowego czy nóżek z kurczaka. Rosół na chudej wołowinie lub piersiach z kurczaka zawiera o wiele mniej kolagenu i innych cennych dla organizmu składników odżywczych. 

  • Nie powinno się „wzbogacać” rosołu przyprawami zawierającymi glutaminian sodu. Wystarczy zwykła sól, pieprz i zioła, np. świeży lubczyk, który odpowiada właśnie za charakterystyczny zapach rosołu.