Kłopoty z erekcją to niestety chleb powszedni dla wielu Polaków. Dobrze wiedzą o tym firmy farmaceutyczne, które prześcigają się w wypuszczaniu na rynek coraz to nowych specyfików.
Zamiast jednak truć swój organizm sztucznymi suplementami, warto wrócić do korzeni. Alternatywną metodą walki z tą męską przypadłością jest spożywanie naturalnych afrodyzjaków. Pozostaje pytanie, gdzie mężczyźni powinni szukać źródła „sił witalnych”?
Dieta na problemy z erekcją
- Arbuz – arbuzy nie tylko smakują, ale i pomagają waszemu organizmowi. Może skusicie się na arbuzową lemoniadę?
- Żeń-szeń – naturalny lek na męskie dolegliwości z Dalekiego Wschodu. Jeżeli nie mamy dostępu do korzenia żeń-szenia, szukajmy naturalnych preparatów na jego bazie.
- Sok z granatu – napój z tej egzotycznej rośliny nie mają bezpośredniego wpływu na potencję, jednak pozytywnie wpływają na układ krążenia. Ma to przełożenie na późniejszy brak problemów z erekcją.
- Zdrowy styl życia i joga – co prawda niektórym panom nie w głowach przeróżne gimnastyczne „wygibasy” na tapczanie, warto zacząć prowadzić nieco bardziej aktywny tryb życia – można zacząć choćby od porannej gimnastyki.
Kapusta kiszona afrodyzjakiem
Wszystkie te metody na pewno pomogą panom z dysfunkcjami w życiu łóżkowym. Jednak najsilniejszym naturalnym afrodyzjakiem okazała się poczciwa kapusta kiszona! Tak wynika z badań prestiżowej brytyjskiej uczelni King’s College. Okazuje się, że kiszonka ogranicza działanie tzw. damskiego hormonu - progesteronu w męskim organizmie.
W Polsce problemy z erekcją ma podobno ponad 2,5 mln mężczyzn! Dlatego, panowie, zamiast do apteki, udajcie się do beczki z kapustą