Za twórcę szarlotki przyjęło się uważać francuskiego mistrza kulinarnego z XIX wieku, Marie-Antoine Carême’a.
Ten właśnie kucharz jest uznawany za ojca klasycznej kuchni francuskiej. Podobno to właśnie on wymyślił nazwę majonez, opracował przepis na eklerki i inne znane dania.
Francuz gotował dla cara Aleksandra I, dla ministra Talleyranda, a także dla słynnych kupców – Rotschildów.
Szarlotka na kruchym spodzie
To właśnie wypiek stworzony na carskim dworze przyjął nazwę szarlotki. Dlaczego? Szarlotka została „ochrzczona” tak, a nie inaczej ze względu na imię ówczesnej carycy, Charlotty.
Zobacz także:
Kiedy szarlotka dopiero „się rodziła”, słynny mistrz kuchni Carême nie mógł się spodziewać, że jego ciasto podbije pół świata, a jego receptura będzie powodowała ciągłe pomyłki w nazewnictwie.
A czy wy zastanawialiście się kiedyś, czy jabłecznik i szarlotka są tym samym ciastem? Postaramy się rozwikłać wszelkie wątpliwości.
Przede wszystkim szarlotka to ciasto pieczone na kruchym spodzie. Kruchy spód, niezbyt długo zagniatany z mąki krupczatki, masła, cukru pudru oraz zimnej wody. I tyle.
Nie tylko z jabłkami
Kluczowym momentem przy przygotowaniu ciasta na szarlotkę jest włożenie wyrobionej kulki do lodówki. Obowiązkowo w folii spożywczej.
Po takim schłodzeniu, spód należy wypiec albo osobno, albo już z jabłkami. Te według najbardziej podstawowych i klasycznych przepisów powinny być uprzednio uduszone.
Gdzieniegdzie pojawiają się jednak głosy, że szarlotka niekoniecznie musi być przygotowana tylko z jabłek.
Tego typu ciasto na pewno uda się z dojrzałymi gruszkami, a także nawet z takimi owocami jak brzoskwinie czy morele.
Tajemnica jabłecznika
Czym więc jest zdobywający coraz większą popularność jabłecznik? Specjalnie dla was spieszymy z odpowiedzią.
Jabłecznik to łakoć, który może być przygotowany na innym rodzaju ciasta. Ciasto biszkoptowe, drożdżowe, półkruche, francuskie.
Według szefów kuchni, to właśnie jabłeczniki są ciastami z przetartymi na tarce surowymi jabłkami z cukrem i cynamonem.
Francuzi mają swoje tarty, inne wypieki z owocami zwane po prostu galette (fr. - ciasto), Amerykanie pieką apple pie, a my mamy swoje szarlotki i jabłeczniki.
Najważniejszy jest smak
Jak zwał, tak zwał. Wiele gospodyń nie stosuje rozróżnienia na te dwie kategorie, a i tak wypieka w swoim piekarniku prawdziwe cuda.
Co prawda jesień już minęła, ale cena jabłek na targowiskach i w sklepach zachęca do pieczenia szarlotek i innych podobnych ciast.
Jaki z tego wszystkiego morał? Nazwa to mało istotny szczegół. Ważniejszy jest smak i jakość tego, co pieczecie na swoich blachach.