Czasy się zmieniły. Dziś już mało kto szuka wspaniałości natury na początku wiosny w rowach czy na nasypach. Po warzywa i owoce wszyscy chodzimy już raczej do sklepów, marketów czy na bazary.

Tymczasem warto wrócić po latach do korzeni, do tego co zawsze robiły nasze mamy i babki. Chodzi o skorzystanie z darów przyrody, która oferuje nam choćby zapomniany już przez wielu szczaw.

Do niedawna ta roślina przypominająca nieco chrzan była całkiem popularna. Na początku wiosny wielu robiło z niej smaczne zupy szczawiowe w barszczowym stylu. Tak być może byłoby do dzisiaj, jednak od dłuższego czasu wielu gardzi szczawiem i traktuje go jak pospolity chwast.

Być może na takie podejście do sprawy swój wpływ miała opacznie zrozumiana przez większość wypowiedź byłego posła Platformy Obywatelskiej, Stefana Niesiołowskiego, który wspominał czasy, kiedy z kolegami żywił się „szczawiem i mirabelkami”.

Zobacz także:

Jakie są właściwości zdrowotne szczawiu?

W czasach dobrobytu wielu odmawia więc posiłkowania się szczawiowymi liśćmi. A szkoda. Zawierają one bowiem nie tylko całą masę charakterystycznego, lekko kwaśnego smaku (ze względu na obecność kwasu szczawiowego), ale też mnóstwo wartości odżywczych, mineralnych i prozdrowotnych. Oto kilka z nich:

  • Ze względu na zawartość flawonoidów wykazuje działalności antyoksydacyjne dzięki czemu opóźnia procesy starzenia i chroni organizm przed rozwojem chorób
  • Zawiera mnóstwo witaminy C, dzięki czemu wpływa na poprawę stanu odporności organizmu przed infekcjami
  • Jest niskokaloryczny, co pozwala na delektowanie się nim bez żadnych oporów wczesną wiosną
  • Pozytywnie wpływa na budowę i odbudową włosów i paznokci
  • Usprawnia działanie przewodu pokarmowego

Gdzie powinno się zbierać szczaw?

Decydując się na samodzielny zbiór szczawiu należy pamiętać jednak o jednej, podstawowej zasadzie. Liści tej rośliny szukajcie wyłącznie na łąkach, nieużytkach i zieleńcach położonych w znacznej odległości od dróg.

Szczaw rosnący przy ruchliwej drodze będzie zawierał w sobie zbyt dużą ilość ciężkich metali i innych związków, by oddać organizmowi to, co w nim najlepsze i najbardziej wartościowe.