Pod koniec listopada jak grom z jasnego nieba spłynęła na Polaków wiadomość o ograniczeniach dotyczących liczby osób świętujących razem przy wigilijnym stole.

Decyzja premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego jest następująca – przy świątecznej wieczerzy spotkać się będzie mogło maksymalnie 5 osób, nie licząc domowników.

Święta inne niż kiedykolwiek wcześniej

Te święta będą także inne w wymiarze religijnym. W czasie Bożego Narodzenia nadal obowiązywać będą obostrzenia dotyczące liczby wiernych w kościele. Obecnie jest to maksymalnie 1 osoba na 15 mkw.

Rozczarowanie katolików może być zrozumiałe. Biskupi poszczególnych diecezji wprowadzili dyspensę od udziału w mszy świętej na okres trwania wspomnianego obostrzenia. Będzie ona obowiązywała także podczas tegorocznej pasterki.

Zobacz także:

W sprawie obostrzeń interweniować próbuje przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki.
Hierarcha zaapelował w liście do władz Rzeczpospolitej Polski o złagodzenie restrykcji i umożliwienie wzięcia udziału w świątecznych mszach dla większej liczby wiernych.

Na razie nie wiadomo jednak, apele abp Gądeckiego przyniosą jakiś skutek. Dlatego też musimy być gotowi na pierwotny wariant.

Oznacza to jedno. W noc między 24 a 25 grudnia w większości zostaniemy w domach i ograniczymy się do obejrzenia albo wysłuchania mszy z telewizorów albo z radioodbiorników.

Pościć czy nie pościć?

Nie zmieni się natomiast menu Polaków podczas wigilijnej kolacji. Znowu będzie 12 dań, sianko pod obrusem, a także nakrycie dla niespodziewanego gościa.

Jak co roku Polacy zadają sobie jednak pytanie – czy 24 grudnia obowiązuje post?
Odpowiedź być może zaskoczy niejednego z was.
Otóż wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych w czasie wigilii przestała obowiązywać już ponad 30 lat temu.

Zakaz został uchylony, ale tradycja pozostała. To właśnie ze względu na nią zazwyczaj staramy nie jeść się mięsa 24 grudnia. Do tego też zachęcają polscy biskupi w jednej z uchwał Konferencji Episkopatu Polski.