Dorota Szelągowska prowadzi aż kilka programów poświęconych architekturze i wystrojowi wnętrz. Chociaż dzisiaj gwiazda może liczyć na imponujące gaże i kontakty reklamowe z wieloma markami, jej dzieciństwo było dość skromne. Projektantka wnętrz prywatnie jest córką poczytnej pisarki Katarzyny Grocholi, jednak zanim autorka osiągnęła sukces, jej rodzina nie należała do najbogatszych. Mimo że w domu jedzono prosto, projektantka z rozrzewnieniem wspomina smakołyki, które wymyślała babcia.

Ciężkie życie Doroty Szelągowskiej

Gwiazda jakiś czas temu bardzo otwarcie zaczęła opowiadać o swoich ciężkich przeżyciach z przeszłości. Wyznała m.in. że była ofiarą przemocy ze strony ojczyma, a także niestabilnych, często agresywnych relacji ze sławną dziś matką. Traumatyczne doświadczenia doprowadziły do tego, że Szelągowska postanowiła wyprowadzić się z domu w wieku 16 lat. Chociaż dzisiaj jej relacje z Grocholą układają się dobrze, dawniej nie zawsze było między nimi różowo. 

Sama pisarka wyznała, że była ofiarą przemocy domowej, a katem był jej były mąż. Chociaż znęcał się on nie tylko nad nią, ale także nad jej córką Dorotą, do dziś ponoć cieszy się nieposzlakowaną opinią i pracuje w telewizji. Ani Grochola, ani Szelągowska nie zdecydowały się jednak ujawnić jego tożsamości. Panie postanowiły pozostawić przeszłość za sobą, jednak trauma z pewnością towarzyszy im także na co dzień i wpływa na ich życie. Pech zdaje się nie opuszczać ulubienicy widzów nawet teraz, pomimo lepszej sytuacji materialnej  - Szelągowska jest również obecnie w trakcie rozwodu.

Co w dzieciństwie jadła Szelągowska?

Dziś gwiazda telewizji podkreśla, że jedną z najważniejszych kobiet w jej życiu była babcia Lidia, która nauczyła ją, że można być niezwykle szczęśliwym bez dużych ilości pieniędzy na koncie. Nie dawała także odczuwać wnuczce, że czegokolwiek im brakuje. Dorota dopiero po latach zdała sobie sprawę, że dania gotowane przez babcię były bardzo skromne, a może nawet biedne – nigdy wcześniej tego nie zauważyła, ponieważ seniorka była ekspertką kulinarną. Babcia Szelągowskiej prowadziła rubrykę kulinarną w „Poradniku Domowym”, w której radziła Polkom jak gotować ekonomicznie i pysznie.

Zobacz także:

Dorota wyznała, że jako mała dziewczynka nie wiedziała na przykład, że jada się gołąbki z mięsem. Babcia zastępowała je tańszymi grzybami. Nie ukrywa jednak, że najlepsze i najbardziej kreatywne przepisy odziedziczyła właśnie po seniorce rodu, która zawsze była oczytana, ciekawa świata i twórcza.

Czytaj też: