Kolejne święta i kolejne podziały w polskim społeczeństwie. Wygląda na to, że po naszym kraju przetoczy się niedługo kolejna ogólnonarodowa, zażarta dyskusja.

Przed rokiem strach przed zakażeniem nieznanym wirusem nie pozostawił Polakom wyboru – większość z nas zrezygnowała z wizyt u krewnych podczas Wielkanocy.

Jak wyglądały zeszłoroczne święta w dobie koronawirusa?

Pierwsze duże święta pod znakiem koronawirusa były inne, niż wszystkie do tej pory. Był czas na refleksje, zadumę, przemyślenia.

Podczas Bożego Narodzenia było już inaczej. Wielka część polskiego społeczeństwa miała dość już społecznej izolacji i postanowiła nie stosować się do rządowych wytycznych.

Zobacz także:

Wiele osób pragnęło wreszcie spędzić czas z rodziną, zamiast uciekać się do rozmów wideo za pośrednictwem internetu.

Z pewnością pamiętacie polecenia rządu Mateusza Morawieckiego i premiera Adama Niedzielskiego, którzy apelowali, by święta spędzić razem z maksymalnie pięciu gości.

Strach przed  kontrolną wizytą służb sanitarnych w domach był całkiem powszechny. Niechciani „kolędnicy” jednak nie odwiedzili Polaków podczas świątecznego biesiadowania.

Czy w trakcie Wielkanocy będą obowiązywały obostrzenia?

Rządzący już powoli apelują do Polaków o wstrzemięźliwość w kwestii przemieszczania się po Polsce  w czasie najbliższej Wielkanocy.

Szczegółowe informacje i zalecenia Mateusz Morawiecki i Adam Niedzielski mają przekazać Polakom w najbliższym czasie.

Do świąt pozostały już tylko około dwa tygodnie. Dyskusja dotycząca tego, czy zostać w domu, czy jednak odwiedzić krewnych rozkręca się na dobre.

Kto popiera obostrzenia w czasie Wielkanocy?

Nastroje społeczne postanowiły zbadać ośrodki badania opinii publicznej. Jakie są ich ustalenia? Będziecie zaskoczeni.

Aż 42% badanych wskazało, że ewentualne obostrzenia w czasie świąt w obliczu trwającej trzeciej fali koronawirusa byłyby słuszne i powinno się ich przestrzegać.

Z kolei 47% ankietowanych było zdania, że rząd nie powinien zakazywać już Polakom przemieszczania się w trakcie świąt.

Wynik będzie bardziej zrozumiały, gdy przyjrzymy się bliżej grupom wiekowym, które przodowały w obu stronach „sporu”.

Za zaostrzeniem polityki zwalczania koronawirusa byli głównie starsi. To seniorzy bowiem bardzie obawiają się zakażenia i ewentualnych jego następstw.

Ponadto badanie wykazało, że najbardziej braku obostrzeń i i niestosowania się do nich boją się mieszkańcy średnich miast (od 100 tys. mieszkańców do 199 tys.)

Bardziej swobodne i liberalne podejście do obostrzeń wykazują z kolei mniej narażeni na skutki COVID-19, czyli młodzi.