Zmywanie naczyń nie należy do ulubionych kuchennych zadań. Sterta talerzy, tłuste zabrudzenia i praca, której nawet nikt specjalnie nie doceni.

Na myjących spadają dodatkowo jeszcze czasem niemiłe niespodzianki. Do takich zalicza się na przykład zapchany zlew.

Przyczyna zapchanych rur

„Stojąca” w zlewie woda, to oznaka kłopotów. Szczególnie dla osób, które nie są za pan brat z hydrauliką. Dlaczego? Czasami zaaplikowana substancji udrożniającej rury typu kret może nie wystarczyć.

Wielu Polaków do przeczyszczenia syfonu pod zlewem musi wzywać specjalistów. Niekiedy taka operacja jest nieunikniona, ale warto temu zapobiegać.

Zobacz także:

Można to zrobić w bardzo łatwy sposób. Wystarczy zacząć od zastanowienia się, co trafia do waszego odpływu.

Czego nie wlewać do zlewu?

By uniknąć przeprawy z przepychaczką, środkiem udrożniającym i w ostateczności hydraulikiem, powinniście unikać wrzucania do zlewu następujących rzeczy:

Olej do smażenia. Niby płynny, a niebezpieczny dla waszych rur. Aby uniknąć ich zatkania, lepiej wytrzeć resztki oleju papierem kuchennym i wyrzucić do kosza.

Większe ilości oleju (np. po frytkach, faworkach czy pączkach) dla dobra rur i zlewu powinno się wyrzucać na śmietnik po przelaniu do słoika.

Problemem dla rur i „górnych dróg kanalizacyjnych” mogą być także wszelkiego rodzaju kleiste substancje, takie jak np. gumowate ciasto.

Nawet kawa

Nie trzeba nikomu przypominać o tym, że niebezpieczna dla drożności kanalizacji jest większość odpadków spożywczych. Kawałki surowego mięsa, skorupki, pestki itd.

Koniecznie usuwajcie resztki z talerzy po obiedzie przed włożeniem ich do zlewu.

Na koniec chyba najczęstszy błąd, który może zostać popełniany w nieskończoność ze sporą krzywdą dla waszego zlewu.

Chodzi tu oczywiście o fusy po herbacie (liściastej, ale też granulowanej), a także po kawie. Oczywiście sporadyczne przedostanie się resztek po ciepłych napojach do kanalizacji, nie spowoduje tragedii, ale lepiej unikać regularnego pozbywania się fusów w ten sposób.