Czy też macie tak jak Tomasz Kammel, że tankując na stacji benzynowej łapiecie się za głowę? Ceny wszędzie są już tak wysokie, że nie tylko zwykli udzie, ale także celebryci, zaczynają się zastanawiać jak wydawać mniej. Oto pomysły popularnego dziennikarza.

4 źródła oszczędności Tomasza Kammela

Prezenter odegrał scenkę przeżywania szoku z powodu cen benzyny, z pistoletem od dystrybutora przy skroni, którą udostępnił na swoim koncie na Instagramie:

- Najpierw zacząłem pukać się w głowę (foto1).

- Później się za nią złapałem (foto2).

- Następnie zacząłem zachodzić w głowę (foto3).

Jednak po początkowym osłupieniu, ochłonął i zaczął myśleć, co zrobić, żeby mniej wydawać w czasach, gdy wszystko tak bardzo drożeje:

- Zainspirowany ceną benzyny zacząłem myśleć, na czym można w trudnych czasach oszczędzać. Po to, by w budżecie domowym zostało więcej, jak i po to, by mieć więcej na pomaganie innym. Na dzień dobry znalazłem cztery źródła.

I wskazał cztery źródła kosztów w domowym budżecie, które warto wyciąć, a przynajmniej obniżyć:

Zobacz także:

  1. Opłaty bankowe, za przelewy i inne usługi. Nie jest powiedziane, że musisz za nie płacić. Jeśli płacisz, porozmawiaj z bankiem – większość z nich mogą anulować. Jeśli nie, zmień bank. To teraz żaden problem.
  2. Telefon, internet, telewizja. Jeśli od dłuższego czasu masz tę samą ofertę najprawdopodobniej zdążyła się zestarzeć i jest za droga. Zadzwoń na infolinię, a być może zaproponują Ci lepszy produkt za mniej.
  3. Kawa w drogiej sieciówce. Wypasiony termokubek kupisz za cenę jednego latte, które zrobione w domu kosztuje 10 razy mniej, jest smaczniejsze i tak samo dobrze daje się pić w drodze do pracy czy szkoły, z własnego termokubka.
  4. Anulowanie subskrypcji. Wiele nich było bezpłatne przez pierwsze trzy miesiące, a później się o nich zapomniało. Ja anulowałem trzy — nieużywane apki: do obrabiania zdjęć, serwisy streamingowe opłacane dla jednego serialu, który już dawno obejrzałem itd. Szkoda pieniędzy.

Skorzystacie z pomysłów dziennikarza? A może znaleźliście jeszcze inne źródła oszczędności? 50-latek wyliczył, że podejmując wszystkie działania, zaoszczędziłby 110 zł miesięcznie. Rocznie daje to już 1320 zł, więc może warto?

Domowa kawa jest równie dobra, a sałatki nawet lepsze

„Kawa w drogiej sieciówce” to jeden z punktów, które prezenter umieścił na swojej liście. Będąc „na mieście” czasem skusimy się na smakołyki na wynos czy nawet wejście do kawiarni na „małą czarną i ciasteczko. Tyle że kawa z sieciówki potrafi kosztować naprawdę dużo, a ciastko do niej jest 3 razy droższe od tego, które kupilibyście w cukierni.

Nikt nie przeczy, że wypad do kawiarni to duża przyjemność, z której ciężko jest zrezygnować. Jednak jeśli liczycie każdą złotówkę, kawa z sieciówki w drodze do pracy, może okazać się zbędnym wydatkiem. Szczególnie, gdy ponosicie go codziennie. Lepiej za poradą Tomasza Kammela, zabrać ją z domu w termokubku, a do kawiarni wpaść z przyjaciółmi i lepiej celebrować pobyt, skoro jest okupiony dużym wydatkiem.

Nie tylko kawę lubimy kupić „na mieście”. Podobnie jest z gotowymi kanapkami czy sałatkami z marketu. Są wygodne i można po nie sięgnąć, gdy przyjdzie pora na drugie śniadanie. Tyle że one także kosztują wielokrotnie więcej od kanapek, które zabralibyście z domu, czy sałatek przygotowanych samodzielnie i zabranych do pracy.

W czasie, gdy oszczędzacie każdy grosz, nawet jeśli już zdążyliście się przyzwyczaić do gotowego jedzenia, które można kupić wszędzie, warto wrócić do starych, dobrych nawyków i znów zacząć robić  kanapki na drugie śniadanie przed wyjściem z domu.

Źródło: plejada.pl, Instagram/Tomasz Kammel