Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki powiedział, co myśli o wysokiej inflacji w Polsce:

To jest rzecz naprawdę niefortunna w naszym rozwoju gospodarczym. Liczę na to, że zgodnie z analizami Banku Centralnego, zacznie ona niedługo opadać.

Pytania na temat rosnących cen, kierowane są do polityków partii rządzącej coraz częściej. Teraz dziennikarze zapytali o to Przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PiS - Ryszarda Terleckiego.

Inflacja w Polsce. Czy Terlecki jest optymistą czy realistą?

Umykający zwykle przed dziennikarzami wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki, tym razem podzielił się krótką opinią na temat galopującej inflacji, która nas wszystkich niepokoi.

Polityk, znany z tego, że na najbardziej skomplikowane pytania dziennikarzy potrafi odpowiedzieć jednym słowem, tym razem także nie był skory do szczegółowych wyjaśnień. Udało się jednak zadać mu kilka pytań, na najbardziej nurtujące tematy.

Zobacz także:

Czy nie niepokoi pana poziom inflacji, czuje pan wzrost cen? - spytał jeden z dziennikarzy.

Wzrost cen jest niepokojący. Dziś. Ale prognozy są takie, że ta inflacja zacznie słabnąć na przełomie roku - stwierdził polityk PiS.

Dziennikarze nie usatysfakcjonowani odpowiedziami, dociekali:

Czy ktoś to kontroluje?

No z pewnością rząd kontroluje – stwierdził polityk.

Redaktorzy chcieli także wiedzieć, jak będą zmieniały się ceny prądu.

Przypomnijmy, to rodzaj energii, która drożeje od kilku lat.  Tylko w ciągu ostatniego roku, prąd podrożał o prawie 10%, a ekonomiści szacują, że w 2022 roku ceny energii wzrosną dla gospodarstw domowych o kolejne 19 %, a dla przedsiębiorstw nawet o 15-30%.

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS zapytany o kwestię wzrostu cen prądu, uchylił się od odpowiedzi.

O to proszę pytać rząd - stwierdził krótko.

Gdy rośnie cena prądu, drożenie wszystko inne

Energia elektryczna jest wykorzystywana zarówno w rolnictwie, jak i przemyśle. Wzrost cen energii przekłada się wprost na wzrost wszystkich innych cen, w tym cen żywności, którą kupujemy w sklepach.

Z jednej strony wzrost cen energii bezpośrednio dotyka gospodarstw domowych, gdy płacimy za prąd i te wzrosty bardzo wyraźnie widzimy na rachunkach, to pośrednio dotyka on wszystkich innych produktów, które kupujemy. Ceny prądu ukryte są w cenach żywności, środków higienicznych, kosmetyków, ale też butów, ubrań, mebli czy samochodów. Gdy drożeje prąd, drożenie wszystko, ponieważ wzrastają koszty wyprodukowania tych dóbr.

O ile zapowiadany przez rząd spadek inflacji na przełomie roku jest bardzo dobrą wiadomością, to prognozy ekonomistów, które przewidują dalszy wzrost cen energii, nadal niepokoją.

Bo jak ceny produktów mogą spadać, gdy drożenie energia? Mechanizmy ekonomiczne działają dokładnie odwrotnie.

Źródło: gazeta.pl, money.pl