Większość osób przechodzących na dietę odchudzającą postanawia całkowicie odstawić biały cukier. Nie jedzą słodyczy, ciast i nie słodzą kawy ani herbaty. Niektórzy nie potrafią jednak odmówić sobie choćby łyżeczki słodkiego dodatku do tych napojów i sięgają po brązowy cukier albo miód. Zwłaszcza ten drugi jest uznawany za o wiele zdrowszy i mniej tuczący zamiennik tradycyjnego cukru. Ale czy rzeczywiście od miodu się nie tyje? Sprawdźcie.
Właściwości miodu
Miód jest wytwarzany przez pszczoły, które do jego produkcji używają nektaru kwiatów oraz spadzi – słodkiej substancji wytwarzanej przez mszyce oraz czerwce. Pszczoły zbierają spadź i robią z niej miód.
Ze względu na jego wspaniałe właściwości, miód od wieków jest stosowany na różne dolegliwości. Poznajcie jego zalety:
- Ułatwia zasypianie i pomaga w problemach z bezsennością – miód ma właściwości relaksujące i odstresowujące, dlatego poleca się go osobom zestresowanym.
- Łagodzi problemy żołądkowe – jeśli dokuczają wam dolegliwości ze strony układu pokarmowego, miód zadziała łagodząco. A do tego poprawi przemianę materii.
- Wzmacnia odporność dzięki zawartości aminokwasów
- Wspomaga gojenie się ran
- Jest bogaty w takie minerały jak fosfor, wapń, potas, miedź, żelazo i magnez, a także w witaminę C i witaminy z grupy B
Czy od miodu można utyć?
Wydaje się, że skoro miód jest tak zdrowy, to na pewno można go używać zamiast cukru. Nic bardziej mylnego! Niewielu zdaje sobie sprawę, że w łyżeczce miodu znajduje się aż dwa razy tyle kalorii, co w łyżeczce cukru! Jeżeli więc dodajecie do kawy lub herbaty miód, to spożywacie więcej pustych kalorii niż gdybyście używali zwykłego, białego cukru. A w dodatku w wysokiej temperaturze miód traci swoje właściwości. Pamiętajcie więc, by nie spożywać więcej niż 1-2 łyżeczki miodu dziennie i nie zastępujcie nim cukru do herbaty – lepiej nauczyć się pić po prostu gorzką kawę i herbatę. A miód najlepiej jeść „na surowo”, czyli bez podgrzewania. Wspaniale smakuje jako dodatek na przykład do sałatki owocowej.
Zobacz także:
Czytaj także:
