
Zapomnijcie o napompowanych bułkach z supermarketu. Jeśli marzą się wam domowe, chrupiące bułeczki z samego rana, nie musicie wcale poświęcać im mnóstwa czasu. Cała tajemnica tkwi w tym, by po prostu przygotować je sobie wcześniej - a konkretniej, jeszcze poprzedniego dnia.
Proponujemy wam przepis na nocne bułki, które, jak sama nazwa wskazuje, rosną nocą. Wy musicie tylko wieczorem przygotować ciasto, wstawić do lodówki, a rano wystarczy uformować bułki, poczekać kilka chwil i upiec. W ten sposób wyjdą wam pyszne, treściwe bułeczki, w niczym nie przypominające „dmuchańców” ze sklepu.
Przepis na nocne bułeczki
Zwróćcie uwagę na to, że w tym przepisie jest stosunkowo mało drożdży - dzięki temu bułki rosną powoli i przygotowane wieczorem rano będą w sam raz do pieczenia.
Składniki:
-
3 szklanki mąki pszennej typ 450
-
1 szklanka wody
-
pół szklanki mleka
-
2 łyżki oleju
-
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
-
ok. 10-12 g świeżych drożdży
-
1 łyżeczka cukru
-
1 kopiasta łyżeczka soli
Dodatkowo: 1 jajko wraz z 1 łyżką mleka
Wykonanie:
-
Przygotowanie bułeczek należy wykonać wieczorem - w końcu będziemy je piec dopiero rano. Do miseczki rozkruszcie świeże drożdże. Wsypcie do nich łyżeczkę cukru, wymieszajcie i odstawcie na kilka minut.
-
W międzyczasie do dużej miski przesypcie 3 szklanki mąki pszennej (ok. 600 g). Dodajcie 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej. Następnie wlejcie szklankę wody i pół szklanki mleka. Co ważne, woda i mleko muszą być w temperaturze pokojowej. Wyjmijcie więc mleko wcześniej z lodówki, by się ogrzało.
-
Na koniec wsypcie kopiastą łyżeczkę soli oraz dwie łyżki oleju.
-
Gdy minęło już kilka minut, wymieszajcie dokładnie drożdże z cukrem - powinny mieć płynną konsystencję. Dodajcie je do dużej miski z resztą składników i wymieszajcie łyżką, aż się połączą.
-
Teraz ręcznie zagniećcie ciasto. Wyrabiajcie tak długo, aż będzie gładkie. Odstawcie je na kilka minut.
-
Po tym czasie jeszcze raz wyróbcie ciasto (wystarczą maks. 2 minuty wyrabiania).
-
Przełóżcie ciasto do czystej, posmarowanej olejem miski. Przykryjcie ją z wierzchu folią spożywczą i włóżcie na noc do lodówki. Pamiętajcie, że miska nie może być za mała - w końcu ciasto urośnie i nikt nie chciałby zastać rano drożdżowej katastrofy w lodówce.
-
Następnego dnia, gdy ciasto już wyrośnie, wyjmijcie je na podsypaną mąką stolnicę. Wyrabiajcie je chwilę, a następnie podzielcie nożem na części - im większe, tym większe wyjdą wasze bułeczki.
-
Każdą część uformujcie w dłoniach w lekko podłużny kształt bułki.
-
Tak przygotowane kawałki ciasta ułóżcie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryjcie i odstawcie na 20 minut, by znów lekko podrosły i nabrały temperatury pokojowej.
-
W miseczce wymieszajcie jajko z łyżką mleka i posmarujcie nim bułki z wierzchu za pomocą pędzelka. Na każdej z nich zróbcie nożem nacięcie.
-
Włóżcie blaszkę z bułkami do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika (góra-dół) i pieczcie przez 20, maksymalnie 25 minut (im większe, tym dłużej trzeba je piec). Smacznego!