Nie od dziś wiadomo, że parówki (zwłaszcza te tanie) są wyjątkowo niezdrową propozycją na śniadanie czy obiad. Oparte na nich hot-dogi są niezwykle popularne na stacjach benzynowych i np. w sklepach sieci Żabka. Zdarza wam się po nie sięgać? Uważajcie!

Czy hot-dogi są niezdrowe?

Artykuł na ten temat opublikował magazyn Los Angeles Times. W zacytowanym w nim badaniu udowodniono, że dzieci, które spożywają hot-dogi nawet 12 razy w ciągu miesiąca mają znacznie zwiększone szanse zachorowania na białaczkę. Skąd taki skutek?

Hot-dogi, zwłaszcza te tanie i o niezdrowym składzie, zawierają często azotany, które działają rakotwórczo. Wielu lekarzy i dietetyków chce, aby składnik ten został zakazany w żywności, jednak nie znajduje się on w niej bez przyczyny.

Azotany zapobiegają zatruciom jadem kiełbasianym, które powoduje botulina – bakteria rosnąca w puszkach bądź żywności wysoko przetworzonej. Podczas gotowania azotany łączą się anonami, które tworzą toksyczne połączenie. To właśnie ta mieszanka tworzy związki odpowiedzialne za wyższe ryzyko raka jamy ustnej, żołądka, przełyku, mózgu czy pęcherza.

Zobacz także:

Co jeszcze zawiera azotany?

Azotany znajdują się nie tylko w parówkach, ale także w… szpinaku, selerze, sałacie czy koperku: koper ma taki kolor? To znaczy, że zawiera groźne dla zdrowia azotany.

Jako że produkty te zawierają jednak bardzo wiele witamin, szkodliwe działanie azotanów jest zneutralizowane. Parówki są jednak bardzo ubogie w składniki odżywcze. Czy w ogóle można więc po nie sięgać?

Tak, jeśli sięgacie po kiełbaski dobrej jakości, a hot-dogi przygotowujecie sami w domu.

Czy wegańskie hot dogi są zdrowsze?

Niedawno głośno było o sytuacji, w której Adrian Zandberg zjadł wegańskiego hot doga z Orlenu. Sytuacja ta wywołała spory wśród ekspertów do spraw żywienia. Jak wykazał jednak jeden z biologów z Uniwersytetu Warszawskiego, skład wegańskiej kiełbaski dostępnej na stacjach Orlen wcale nie jest tak zły, jak na fast food.

Źródło: Twitter, 5minutdlazdrowia.pl

Czytaj także: