Maszynki do mięsa, to mały sprzęt AGD, który jest do dziś chyba w każdej kuchni. Czy uwierzycie, że kiedyś go po prostu nie było? W czasach PRL wkroczył do polskich domów i został już na zawsze. Także te dawne modele z lat 70. i 80. nadal można kupić na aukcjach. Są trwalsze od obecnie produkowanego sprzętu.
Maszynka do mięsa na korbkę i maszynka elektryczna
Na początku pojawiła się ciężka, żeliwna maszynka na korbkę. Musiała być mocno przykręcana do stołu, ale i tak cieszyła się dużym uznaniem. Jej młodszą siostrą jest nowoczesna, lżejsza maszynka elektryczna. Trafiła do polskich domów w latach 80. i choć z czasem zaczęła wypierać maszynki żeliwne, to obie są w sprzedaży do dziś.
Odkąd pojawiły się w sklepach domowe maszynki do mięsa, wzrosły kuchenne możliwości pań domu. Wyraźnie spadł czas przygotowywania potraw. Mając maszynkę, można było w krótkim czasie i bez wysiłku przygotować wiele potraw, które wcześniej, co prawda też robiono, ale w znacznie dłuższym czasie.
Co mieli się w elektrycznej maszynce z PRL-u?
Ten sprzęt gospodynie wykorzystywały i nadal wykorzystują do mielenia:
Zobacz także:
- Mięsa na pasztet i na pierogi
- Twarogu na sernik i pierogi ruskie
- Maku na makowiec
- Ziemniaków na placki ziemniaczane, babkę i kiszkę ziemniaczaną
- Kapusty i grzybów na pierogi, krokiety i kulebiaka
- Wędlin domowego wyrobu
Czy maszynka elektryczna do mięsa z PRL-u była głośna?
Maszynki do mięsa popularne w latach 80. były niezniszczalne. A gdyby, którąś z części trzeba było jednak wymienić, to nic prostszego. Części zamienne także były dostępne, jak mało co w tych czasach.
Czytelnicy fejsbukowego profilu Pewex, wspominają peerelowskie maszynki:
- Mam taką maszynkę do mięsa tylko, że czerwoną.
- A u mnie jeszcze śmiga maszynka do mielenia mięsa, idealna do placków ziemniaczanych.
I ubolewają nad krótkim życiem dzisiejszego sprzętu AGD:
- Jeszcze gwarancja się nie kończy, a one już padają.
Nawet w coraz mniej licznych dziś warsztatach sprzętu AGD dziwią się, że tak stare urządzenia nadal działają:
- Pancerne, niezniszczalne...ponoć. Jak zaniosłem do serwisu maszynkę do mięsa, to facet zrobił oczy jak talerze! Nigdy w życiu nie naprawiał takiego sprzętu i cieszył się, że może w środku obejrzeć. Tylko zapomniałem mu powiedzieć, że w ciągu ostatnich 2 dni zmieliłem ponad 250 kg słoniny i łoju.
Najbardziej popularną w Polsce była elektryczna maszynka marki Zelmer. Miała dużą moc i potrafiła zmielić niemal wszystko. Trzeba było jednak oswoić się z dźwiękami, jakie wydawała.
Niektórzy pomysłowi majsterkowicze potrafili połączyć korpus żeliwnej maszynki, która nigdy się nie tępiła, z napędem wziętym od tej elektrycznej. Oto efekty takich nietypowych kombinacji:
Myślicie, że tak ulepszony sprzęt może działać już zawsze?
Źródło: Facebook/Pewex, Youtube