43-letnia dziennikarka sportowa i prezenterka telewizyjna, Sylwia Dekiert, opowiedziała nam, jaką stosuje dietę. Niektórzy, żeby mieć szczupłą sylwetkę, wcale nie muszą liczyć kilogramów. Mają jednak inne troski, które powodują, że i tak dbają o to, co jedzą.

Sylwia Dekiert o aktywności fizycznej i diecie dla Gotujmy.pl

Każda mama trójki dzieci wie jak trudno jest dbać o siebie. Gdy w domu są małe dzieci, większość czasu poświęca się właśnie im. Dziennikarka wychowuje synów w wieku 13, 7 i 2 lata i dziś tylko marzy o tym, żeby w przyszłości lepiej zadbać o swoją kondycję fizyczną:

- Rzadko odpoczywam. Przy trójce dzieci i pracy, którą wykonuje, jestem cały czas w biegu. Chciałabym kiedyś zapisać się na treningi bokserskie i częściej jeździć konno, może jak dzieci będą starsze to mi się uda - powiedziała pani Sylwia w wywiadzie dla Gotujmy.pl

Żeby zachować formę, ćwiczy jednak w domu:

- Codziennie ćwiczę w domu przez 20 minut, a raz w tygodniu trenuje EMS (specjalny trening wykorzystujący stymulację mięśni – przyp. redakcji).

Dekiert przywiązuje też dużą wagę do tego jak się odżywia:

Zobacz także:

- Jem bardzo dużo warzyw, owoców, makarony, kasze, ryż, ryby, drób. Od 17. roku życia nie jadam mięsa czerwonego - powiedziała nam dziennikarka.

Czy prezenterka zawdzięcza młodzieńczą i szczupłą sylwetkę starannemu dobieraniu produktów, czy może codzienne ćwiczenia są  tu kluczowe? 

Co zrobić, żeby nie tyć po czterdziestce?

Sylwia Dekiert jest w tej szczęśliwej sytuacji, że nie musi liczyć kalorii. Pomimo tego, że przekroczyła 40-stkę, ma idealną figurę. Oto, czemu ją zawdzięcza:

- Mam takie uwarunkowania genetyczne po rodzicach, że na szczęście nie muszę pilnować diety.

Z reguły nawet te osoby, które nigdy nie miały problemów z nadwagą, w pewnym wieku zaczynają tyć. Wiąże się to ze zmianami w metabolizmie, który zmienia się z wiekiem. Przemiana materii pogarsza się i  zwalnia. To czas, w którym, żeby nie tyć, trzeba zacząć dbać o deficyt kaloryczny.

Styl życia, o który w tym czasie należy zadbać polega na tym, że ilość kalorii przyjętych wraz z pożywieniem, nie może być wyższa niż ilość kalorii zużywana na funkcjonowanie organizmu i aktywność fizyczną. Ci, którzy tyją, mają dwa wyjścia, aby zachować deficyt kaloryczny:

  • Jeść mniej
  • Ruszać się więcej

 

Są jednak osoby, które nie mają tego problemu. Należy do nich Sylwia Dekiert:

- Nigdy się nie odchudzałam, przeciwnie – pilnuję by nie tracić kilogramów.

W takiej sytuacji można sobie pozwolić na pewne odstępstwa od zasad:

- Z grzechów dietetycznych – wypijam ogromne ilości kawy i uwielbiam słodycze, szczególnie białą czekoladę.

Jednak i w takich wypadkach jak u dziennikarki Sylwii Dekiert należy dbać, żeby odżywiać się zdrowo. Zrezygnować z czerwonego mięsa, w ogóle ograniczyć ilość mięsa i tłuszczu, wykluczyć z diety produkty wysokoprzetworzone, fast foody, dania gotowe, a także słodycze.

Źródło: Wikipedia.pl, Instagram/Sylwia Dekiert