Cała historia wydarzyła się w Nowej Zelandii latem tego roku. Małżeństwo ogrodników porządkując warzywniak, odkryło pod ziemią niecodzienne znalezisko. Gdy mężczyzna natrafił motyką na coś dużego i twardego nie przypuszczał, że to zwykły ziemniak. Zwykły, tylko gigantycznych rozmiarów.

Ziemniak o imieniu Doug lokalnym celebrytą

Początkowo małżeństwo sądziło, że to jeden z wyrośniętych białych batatów, bo duże okazy tego gatunku zdarzały im się w przeszłości:

- Powiedziałem Donnie, że to musi być jeden z tych białych batatów, które wyhodowaliśmy, ponieważ niektóre z nich po prostu urosły masywnie.

Okazało się jednak, że to po prostu ziemniak. Kobieta była przerażona tym, jak wielka i okropna w wyglądzie była ta ziemniaczana bulwa:

- Nie wierzyliśmy własnym oczom. Jest ohydny jak jakiś mutant.

Po zważeniu okazało się, że kartofel waży 7,8 kg. Do Nowozelandczyków jednocześnie dotarła wiadomość, że dotychczas największy zarejestrowany ziemniak pochodził z Wielkiej Brytanii i ważył „tylko” 5 kg. Wygląda na to, że warzywo z ich ogrodu może być największym kartoflem na świecie.

Zobacz także:

Taka świadomość zmieniła nastawienie ogrodników do ziemniaka. Zaczęli być dumni ze swojej bulwy, nazwali ją Doug, trzymają w garażu i zdarza im się obwozić znalezisko po wiosce, w ogrodowej taczce.

Czy rekordowy ziemniak trafi do Księgi Guinnessa?

Dumni właściciele największego ziemniaka czekają na jego oficjalne ważenie, a po potwierdzeniu wagi, wpisanie do Księgi Rekordów Guinnessa. Para zgłosiła Douga do Księgi Rekordów, jednak na ważenie przez kapitułę Księgi, mogą czekać nawet kilka miesięcy. Dotychczas ziemniak był zważony jedynie w lokalnym sklepie, a to nie wystarczy do uznania rekordu.

W Nowej Zelandii, rolnicy nie używają sztucznych nawozów. W tym kraju do nawożenia roślin stosowane są wyłącznie naturalne nawozy, w postaci odchodów zwierząt gospodarczych i słomy. Nasuwa się więc pytanie skąd w miejscu, gdzie rolnictwo jest naturalne i ekologiczne, wziął się ten ogromny mutant?

Źródło: haps.pl