
W supermarkecie na łódzkich Białutach doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Klientka wybierająca banany została ukąszona przez egzotycznego i jadowitego pająka. Chociaż o zdarzeniu od razu poinformowała ochronę supermarketu, administracja sklepu uznała, że klientka nie wymaga pomocy lekarza i może bezpiecznie udać się do domu. Niestety okazało się to nieprawdą…
Egzotyczny pająk w bananach z supermarketu
Już po powrocie do domu kobieta zaczęła czuć się coraz gorzej, dlatego natychmiast udała się do szpitala.
Zapytani o sytuację rzecznicy sklepu, na razie unikają konkretnych odpowiedzi.
Potwierdzamy otrzymanie od klientki zgłoszenia zdarzenia, o które państwo pytają. Powołany zespół wyjaśnia wszystkie okoliczności. Na chwilę obecną trudno jest nam udzielić więcej informacji – odpowiedzieli przedstawiciele sklepu.
Jak ustalił „Dziennik Łódzki”, sklep nie został poddany ani interwencji Sanepidu ani ekspertów z lokalnego Animal patrolu, którzy specjalizują się w wyłapywaniu egzotycznych zwierząt. Bardzo możliwe jest, że pająk uciekł i nie został złapany.
Na temat importowanych owoców pojawiły się także niedawno nowe pogłoski: czy ze sklepów wkrótce znikną banany? Bardzo możliwe!
Zwierzęta w skrzynkach z owocami
Tego typu sytuacje niestety zdarzają się dosyć często. Niedawno pisaliśmy o koszmarze na dziale mięsnym, gdzie w ladzie chłodniczej siedział wielki szkodnik.
Nie ma niczego dziwnego w tym, że w importowanych z ciepłych krajów skrzynkach, mogą zagubić się lokalne owady czy małe zwierzęta. Kontrola towarów powinna jednak leżeć po stronie pracowników sklepu. Klienci przeglądający owoce czy warzywa przebierają w skrzynkach, co sprawia, że stworzenia mogą czuć się zagrożone i sprowokowane do ukąszenia. Warto więc pamiętać, żeby bardzo uważnie przeglądać towary w sklepach – zwłaszcza te pochodzące z dalekich krajów: jak rozpoznać, że warzywa i owoce kupowane w sklepach są polskie? Zwróćcie uwagę na te 3 rzeczy.
Ukąszenie egzotycznego pająka może grozić wstrząsem anafilaktycznym, osłabieniem, utratą przytomności, bólem głowy, a także przeniesieniem niebezpiecznych dla Europejczyka chorób, na które nie został zaszczepiony.
Sklepom często zdarza się tego nie kontrolować...
Źródło: Dziennik Łódzki
Czytaj także: