Małgorzata Rozenek nie pozostawia obojętnym na swoją osobę dosłownie nikogo. Jedni podziwiają jej żyłkę do interesów, umiejętność odnalezienia się w szeroko pojętym show-biznesie, drudzy zżymają się na jej obecność w mediach, nie mogąc zrozumieć fenomenu „perfekcyjnej pani domu”.

Walka Małgorzaty Rozenek o smukłą figurę

Celebrytka od ładnych kilku lat dzieli się swoim prywatnym życiem zarówno w mediach społecznościowych, jak  i w tych tradycyjnych. Razem ze swoim mężem, byłym piłkarzem Radosławem Majdanem, Rozenek wystąpiła w wielu programach telewizyjnych.

Popularność Rozenek sprawiła, że telewizja nie mogła obejść się bez show na temat jej trudnych zmagań o piękną sylwetkę. Walka o nieskazitelny wygląd i szczupłą figurę gra w końcu w życiu 43-latki niezmiernie ważną rolę.

Rozenek raz po raz zdradza swoim fanom informacje na temat tego, jak udaje jej się wyglądać tak perfekcyjnie. Gwiazda TVN-u udzielała choćby rad młodym mamom, które mają trudności z powrotem do formy po przebytej ciąży.

Zobacz także:

Rozenek walczyła z nadprogramowymi kilogramami po urodzeniu małego Henryka na planie programu „Rozenek cudnie chudnie”. Minęło już trochę czasu, a Henio zdążył już sporo podrosnąć od tego czasu, ale Rozenek nie zasypia gruszek w popiele i dalej stara się zmagać ze swoimi dietetycznymi problemami.

Co Małgorzata Rozenek sądzi o jedzeniu śniadań?

Ostatnio celebrytka opowiedziała na przykład co nieco na temat jej stosunku do jedzenia śniadań:

– Od dzieciństwa nie jadam śniadań. Bardzo źle się czuję, jak zjem coś rano i latami z tym walczyłam, ponieważ wszyscy dietetycy twierdzą, że śniadanie to jest najważniejszy posiłek dnia, że trzeba je jeść i ja naprawdę starając się żyć zdrowo, starałam się też doskoczyć do tej normy jedzenia śniadań, wierząc w to, że to będzie zdrowe dla mojego organizmu. Ale ja się bardzo źle czuję, jak zjem coś rano i wydawało mi się, że chyba nie chce mi się z tym już walczyć po prostu – powiedziała niedawno gwiazda.

Rozenek przyznała, że pierwszy mocny głód pojawia się u niej dopiero około godziny 13:

– Wtedy jem pierwszy posiłek. Bardzo go lubię. To jest taki posiłek lżejszy, głównie składający się z warzyw, jakichś kasz. Ja jestem osobą, która uwielbia wszelkiego rodzaju pieczywo, makarony, ziemniaki i różne ich formy. I wtedy sobie pozwalam na taką mniejszą tego porcję – opowiadała Rozenek.

43-latka przyznała się do tego, że zjedzenie śniadania sprawia, że potem przez to jest w stanie zjeść więcej w pozostałej części dnia. Czy uważacie, że takie podejście do niezwykle ważnej kwestii śniadań jest w porządku? Czy bylibyście w stanie pościć codziennie podobnie jak Małgosia aż do południa?

Źródło: msn.com.pl