Czasy PRL-u zostawiły w pamięci ludzi całkiem sporo trwałych, kulinarnych wspomnień. To smak landrynkowej oranżady, bloku czekoladowego i kotleta, który można było zjeść w barach, bufetach i restauracjach. Pamiętacie czym był rumsztyk, z czego go robiono i jak go podawano?

Z jakiego mięsa robi się rumsztyk?

Polędwica wołowa nie była łatwo dostępna w czasach PRL-u, a jej cena podobnie jak dzisiaj nie zachęcała nikogo do przyrządzania dań z mięsa wołowego. W obrocie były niestety głównie kawałki wołowiny pozyskanej ze starych, nieraz mlecznych krów. Efekt był łatwy do przewidzenia - kiepskiej jakości, twarde mięso.

Twardsze części tuszy wołowej stąd też właśnie w czasach PRL-u były znacznie tańsze. Rumsztyk, czyli kotlet przygotowywany z mielonej wołowiny rozwiązywał ten problem. Mielenie twardego mięsa automatycznie je zmiękczało. Swoje robił także dodatek cebulki, obowiązkowy do każdej porcji rumsztyku.

Rumsztyk powinien być lekko wysmażony, nie może być przesmażony, bo staje się przesuszony i niesmaczny. W polskich barach podawano go także z cebulką, pieczarkami oraz  sosem, który wytworzył się podczas smażenia na patelni. 

Zobacz także:

Jaki z tego wszystkiego wniosek? Otóż od typowego amerykańskiego hamburgera, czyli płaskiego kotleta z mięsa wołowego mielonego, nasz rumsztyk różni się właściwie tylko sposobem podania. 

Bryzol – inny klasyk z minionej epoki

Rumsztyk często jest mylony z innym przysmakiem z PRL-u, czyli z bryzolem, choć to dwa zupełnie różnie przyrządzone dania. O ile rumsztyk można przyrządzić z wołowiny, to już w przypadku bryzola pojawia się większa swoboda w doborze składnika. Można przyrządzić go bowiem także z mięsa wieprzowego.

Bryzol także był popularny w lokalach, barach i stołówkach pracowniczych. I tak jak rumsztyk był serwowany z cebulką i pieczarkami. Być może właśnie dodatki sprawiają, że kotlety są tak często mylone.

Bryzol był zazwyczaj płasko ubijany. Nie jest on jednak typowym kotletem z racji właśnie dodatków: cebulki i pieczarek, a także tego, że wyrobione, uformowane mięso było przed smażeniem panierowane wyłącznie w mące, a nie bułce tartej jak kotlety mielone.