W tak piękną pogodę, jaka była w ostatni weekend, nie warto było siedzieć w domu. Wystarczyło wyjechać kawałek za miasto, żeby zobaczyć, jak wiele osób myśli tak samo. W lasach pojawiło się wielu amatorów grzybów, do których należała m.in. Małgorzata Rozenek, która też w ten weekend wybrała się na grzybobranie. Jak udało się zbieranie skarbów lasu rodzinie Majdanów?

Celebrytka na grzybach u mamy i taty

Prezenterka przyjechała do rodzinnej posiadłości państwa Kostrzewskich, czyli swoich rodziców. To miejsce, które mile wspomina z czasów dzieciństwa i opowiada o nim bardzo ciepło. Oprowadzając swoich fanów wirtualnie na Instagramie po rezydencji rozciągającej się na wielu hektarach, Małgosia zachwycała się każdym skrawkiem ziemi i każdym zabudowaniem, jak stajnia rodziców czy zewnętrzna piwniczka. Z podziwem opowiadała, że cały dzisiejszy imponujący wygląd, posiadłość zawdzięcza ciężkiej pracy rodziców i ich zamiłowaniu do kwiatów i roślin. Małgosia przyznała, że żałuje, że nie może bywać tam częściej.

Raj po prostu. Dlatego kocham tak tu przyjeżdżać i dlatego żałuję, że jeżdżę tyle po świecie, zamiast przyjechać tu i tutaj być - powiedziała Rozenek na swoim InstaStory.

Spacerując po terenie nie sposób było nie zebrać grzybów. Gwiazda nie zdradziła jednak co przygotuje z tak dorodnych okazów.

Zobacz także:

Pani Majdan spędziła weekend w pięknym otoczeniu pełnym bujnej, jesiennej roślinności, nie tylko w towarzystwie rodziców, ale też dzieci i psów. Cała grupa spacerowała po terenie i cieszyła się ostatnimi letnimi promieniami słońca oraz sobą nawzajem.

Na opublikowanych w sieci zdjęciach widzimy, jak Małgosia trzyma w dłoni okazały grzyb. Podobnym okazem pochwalił się również jej tata oraz jeden z synów. Celebrytka wrzuciła też do sieci fotkę małego Henryka biegającego po malowniczej posiadłości swoich ukochanych dziadków.

Zazdrościcie im takiego domu?

Źródło: Instagram