Mówi się, że jeśli kucharz nie umie zrobić dobrego rosołu to tak naprawdę nie umie gotować. Mamy więc nadzieję, że każdy z was opanował tę trudną sztukę do perfekcji. Bowiem, przyrządzany na bazie mięsa i warzyw bulion stanowi znakomitą bazę nie tylko dla większości zup, ale również sosów czy marynat. Powszechnie wykorzystuje się go zarówno w kuchni polskiej, jak i japońskiej.

Znana od pokoleń zupa tak mocno zakorzeniła się w naszej tradycji, że praktycznie nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Jada się ją nie tylko w niedzielę, ale także dzień po imprezie czy podczas choroby. W końcu nic nie smakuje i nie leczy tak dobrze jak gorący rosół z… kluskami? No właśnie, okazuje się, że nie każdy jada go w ten sposób. 

Rosół z ziemniakami

Ślązacy mają nie tylko swoją gwarę, ale również własny sposób jedzenia rosołu. Choć niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę mieszkańcy południowo-zachodniej Polski spożywają bulion z ziemniakami. Te gotuje się osobno w osolonej wodzie i umieszcza na koniec w już gotowym wywarze. Warzywo sprawia, że rosół jest przede wszystkim bardziej sycący. Koniecznie spróbujcie tego połączenia.

Ziemniaki zamiast makaronu to jednak nie wszystko. Ziemniaki lepiej odnajdą się smakowo w bogatszym rosole, nie takim gotowanym na kawałku drobiowego udka, ale na wywarze złożonym z kilku gatunków mięs.

Zobacz także:

Ugotujcie zatem bulion na mieszance mięsa drobiowego - np. z indyka i kawałku wołowego mięsa. Dobrym pomysłem będzie także zrobienie kartoflanego rosołu na tych gatunkach mięsa z dodatkiem m.in. kurzych łapek, które sprawią, że zupa będzie bardziej bogata w cenny kolagen.

Rosół z lanymi kluskami

Tradycyjny, sklepowy makaron nie może się równać z wiejskimi, lanymi kluseczkami. Większości z was z pewnością kojarzą się one z pobytem u babci. Niektórzy pokochali ten smak na tyle, że nie potrafią już zjeść rosołu z żadnym innym dodatkiem. Nic dziwnego. Przygotowane na bazie jajek i mąki kluseczki to prawdziwe niebo w gębie.

Rosół z kaszą

Ulubionym przysmakiem królowej Anny Jagiellonki była kasza. Nic więc dziwnego, że do sklepów wprowadzono produkt nazywany kaszą krakowską. I choć może was to zdziwić, fanów połączenia tejże z rosołem nie brakuje. Z dodatkiem koperku smakuje naprawdę wybornie. Jeśli nigdy nie jedliście bulionu w ten sposób, koniecznie nadróbcie kulinarne zaległości.

Rosół z naleśnikami

Najbardziej zwariowaną propozycję podania rosołu proponują Austriacy. Okazuje się bowiem, że w Wiedniu powszechnie spożywa się rosół z suchym, pokrojonym w paski naleśnikiem. Choć na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się dziwny, to przecież w Polsce również serwuje się „naleśnikowe makarony”.