
Bardzo mało jest w książkach kucharskich przepisów, których nie da się w żaden sposób zmodyfikować.
Podobnie jest z rosołem. Można zaryzykować stwierdzenie, że co pani domu, to inny przepis na to sztandarowe danie polskiej kuchni.
Oczywiście, pewne ramy pozostają niezmienne. Warzywa, makaron, świeże zioła, no i oczywiście mięso. Tylko jakie?
Tradycja i kombinacje
To właśnie wybór mięsa do rosołu najbardziej dzieli gospodynie domowe. Jedne wolą gotować mięso na samym drobiu – tutaj można zdecydować się na kurę, kaczkę, gęś czy indyka.
W zależności od tego, jaki rodzaj drobiowego mięsa wybierzecie, rosół będzie nieco tłustszy lub chudszy, nieco bardziej intensywny w smaku lub nieco delikatniejszy.
Wiele gospodyń domowych decyduje się na gotowanie rosołu z dwóch gatunków mięsa. Do klasycznego kawałka drobiu niektórzy dodają kawałek wołowiny lub nawet cielęciny.
Wróćmy jednak do kury. Bo właśnie o kurze powinniśmy mówić w kontekście przygotowania złocistego bulionu.
Kura, kurczak czy kogut
Niektórzy zadadzą pytanie, i słusznie, dlaczego nie można robić rosołu z kurczaka? Oczywiście nikt nikomu nie zabroni takiego wyboru mięsa, ale lepsze będzie nieco starsze mięso.
Mięso zagrodowej kury karmionej dobrym pokarmem da bardziej wyrazisty posmak naszej zupie. Z kolei kurczak pozbawiony tłuszczu, bogaty za to w białko sprawi, że rosół będzie bardziej mdły.
Takie efekty spowoduje zwłaszcza, gotowanie zupy na piersi z kurczaka zakupionego w sklepie. Ta właśnie część kurczaka ma najmniej tłuszczu, a przez to oddaje bulionowi najmniej smaku.
Często właśnie tutaj tkwią problemy z uzyskaniem odpowiedniej barwy i smaku rosołu. Wtedy wiele osób musi ratować się kostką rosołową.
Nie tędy droga. Lepiej zdecydować się na dorodny kawałek kury, a najlepiej ugotować ją w dużym garnku w całości! I koniecznie należy robić to długo i powoli, na maleńkim ogniu.
W zależności od gustów i możliwości można zdecydować się na dodatek kawałka innego mięsa. Podstawą powinien być jednak dobrej jakości drób.