Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało przed kilkoma dniami naprawdę nietypowe zgłoszenie.

Przestraszona krakowianka wezwała pomoc, bo zza okna miał spozierać na nią siedzący spokojnie na drzewie legwan.

Skąd na drzewie pod blokiem w Krakowie wziął się legwan?

Zwana także iguaną jaszczurka dużych rozmiarów jest ceniona przez znawców tematu za swoje jadalne jaja i mięso.

Mieszkance Krakowa nie w głowie były jednak te rarytasy. Przerażona kobieta poprosiła telefonicznie o pomoc z czystego strachu przed dzikim zwierzęciem.

Zobacz także:

Zdesperowana kobieta według relacji KTOZ w Krakowie na początku doprowadziła do śmiechu inspektorów z Towarzystwa ze względu na swoje nietypowe zgłoszenie.

Według jej słów, wspomniany legwan miał wisieć na drzewie tuż obok domu kobiety przez całe dni. Było to o tyle dziwne, że to zwierzę z trudem zniosłoby niskie kwietniowe, polskie temperatury panujące za oknami.

Czym tak naprawdę okazała się jaszczurka?

Zaciekawieni obrońcy zwierząt przyjechali na miejsce i po rozmowie z kobietą, która zgłosiła nietypowe zdarzenie, poszli na miejsce przesiadywania rzekomego legwana.

Po chwili okazało się, że „brązowy stwór” siedzący na gałęzi bzu pod blokiem to croissant, czyli maślany rogalik z ciasta francuskiego!

Strach mieszkanki Krakowa miał więc wielkie oczy. Jak żartobliwie podsumowali całą sprawę inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami – rogalik po prostu nabrał w oczach przerażonej pani gadzich cech…

Po odkryciu prawdy, szybko udało opanować się panikę szerzoną w tempie błyskawicy po całym krakowskim osiedlu.

Czytaj także: