Można doszukiwać się co najmniej kilku powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze na nasze wigilijne menu wpływ ma region kraju, z którego pochodzimy, i w którym mieszkamy.
Co innego jadają na Podhalu, co innego na Kaszubach. Inne są świąteczne przysmaki ze wschodniej Polski, a jeszcze inne tradycje w centrum kraju.
Z biegiem czasu dawne zwyczaje nieco ustępują miejsca ogólnopolskim modom, ale w wielu rodzinach ciągle przechowywane są receptury z dawnych lat. I tak z pokolenia na pokolenie.
Innym czynnikiem, który sprawia, że na święta jemy na przykład kaszę ze śliwkami zamiast kutii jest to, że po prostu dysponujemy danym produktem!
Zobacz także:
Kasza jęczmienna z suszonymi śliwkami
Nieprzypadkowo wspomnieliśmy o kaszy. Jeżeli macie właśnie w swojej spiżarni nieco smakowitych tegorocznych, suszonych i wędzonych śliwek, nie zawahajcie się użyć się ich do tego przepisu.
Kasza z wędzonymi śliwkami to tradycyjna potrawa wigilijna Górnego Śląska i okolic.
Nawet jeżeli nie jedliście jej do tej pory, a macie w domu śliwki, to warto będzie zaskoczyć swoich domowników nietypowym, skromnym, ale pysznym świątecznym deserem jak za dawnych lat.
Składniki:
- 1 szklanka kaszy jęczmiennej
- 15 dag suszonych, wędzonych śliwek
- Woda
- Sól
Przygotowanie:
- Kaszę wrzucamy do garnka, wlewamy do niego 2,5 szklanki wody i bardzo delikatnie solimy – pamiętajmy, że będzie to bądź, co bądź deser!
- Do garnka z gotującą się kaszą od razu wrzucamy pokrojone na połówki lub mniejsze części śliwki.
- Kaszę gotujemy na małym ogniu, bez mieszania. Pamiętajmy o przykryciu garnka.
- Kasza będzie gotowa, gdy wchłonie całą wodę i stanie się miękka. W wypadku gdy po wchłonięciu wody jest nieco twarda, możemy dolać do środka nieco wrzątku.
- Jeżeli chcemy podać tego typu deser w dzień powszedni, można pomyśleć o zalaniu jej po ugotowaniu zimnym mlekiem.
- Smacznego!