W 2019 roku Polacy mogli zrobić zakupy w każdą ostatnią niedzielę miesiąca, a także w niektóre weekendy poprzedzające święta Wielkanocne oraz Bożego Narodzenia. Z kolei w 2020 roku przepisy dotyczące handlu w ostatni dzień tygodnia uległy znacznemu zaostrzeniu. Bowiem handlowych niedziel wyznaczono tylko 7 w ciągu roku!  Aż dwie z nich miały przypadać na grudzień. 

Przedświąteczna gorączka

Nie od dziś wiadomo, że grudzień to bardzo intensywny i gorący czas. Mimo mrozu panującego na dworze, w domu zaczyna się nerwowa atmosfera, krzątanina i stres. Bowiem przypadające pod koniec miesiąca święta przysparzają każdej pani domu wielu dodatkowych zajęć. 

Poza obowiązkami dnia codziennego, pracą, szkołą, opieką nad dziećmi oraz sprzątaniem, trzeba przecież również pomyśleć o choince, prezentach i wigilijnej kolacji. Ogarnięcie wszystkich tych spraw zajmuje wiele czasu, którego przecież i tak wciąż nam brakuje. Sprawy wcale nie ułatwiają nieczynne sklepy. Na szczęście w tym roku wszystkie przedświąteczne niedziele będą handlowe!

Zniesienie handlu w niedzielę, 6 grudnia

Pierwotnie zakładano, że sklepy będą otwarte tylko 13 i 20 grudnia. Jednak z uwagi na panującą pandemię koronawirusa, prezydent Andrzej Duda postanowił zmienić ten zapis. Okazuje się bowiem, że w Mikołajki, 6 grudnia, również zrobimy zakupy i to nie tylko spożywcze. Na klientów będą też czekać firmy odzieżowe, obuwnicze oraz te ze sprzętem AGD.

Zobacz także:

Dlaczego prezydent podjął taką decyzję?

Decyzja Andrzeja Dudy ma przede wszystkim sprawić, że w sklepach nie pojawi się na raz zbyt wiele osób. Bowiem ich liczba rozłoży się pomiędzy 3 handlowe niedziele, a nie tak jak wcześniej, tylko pomiędzy dwie. To ograniczy rozprzestrzenianie się koronawirusa w przestrzeni publicznej.

Prezydent zwrócił również uwagę na fakt, że przedsiębiorcy już wystarczająco ucierpieli przez pandemię. Wielu z nich musiało zamknąć swoje biznesy i pozwalniać pracowników. Tych, którzy przetrwali również nie ominęły cięcia kosztów i pensji. Dlatego dodatkowe pozbawianie ich możliwości zarobku, szczególnie w najbardziej dochodowym okresie w ciągu roku, byłoby po prostu bezsensem.