Jak poinformował warmińsko-mazurski oddział sanepidu, ponad 80 osób przebywających na kolonii w Kruklankach na Mazurach, ma objawy zakażenia norowirusami. Chodzi nie tylko o uczestników kolonii, ale także o personel. Wszyscy mają objawy zatrucia – bóle brzucha oraz wymioty. Jak do tego doszło?

Ponad 80 osób zatruło się na Mazurach

W Kruklankach nieopodal Giżycka na Mazurach, doszło do masowego zatrucia pokarmowego, którego doznały przebywające na kolonii dzieci oraz osoby z personelu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do zakażenia norowirusami. Badania laboratoryjne póki co potwierdziły takie zakażenie u sześciu osób.

Wśród skarżących się na dolegliwości, głównie bóle brzucha i wymioty, było do tej pory 68 dzieci i 13 osób z personelu – poinformował warmińsko-mazurski sanepid.

Najczęściej źródłem zakażenia jest kontakt z człowiekiem chorym lub rekonwalescentem lub styczność z zanieczyszczoną powierzchnią albo przedmiotami np. toaletą, bielizną, meblami, znajdującymi się w otoczeniu chorego - dodaje sanepid.

Jest też możliwość zarażenia się drogą pokarmową poprzez spożywanie żywności lub wody zanieczyszczonej norowirusami. Jak zaznacza sanepid, do zakażenia może również dojść przez wdychanie cząstek wirusa unoszących się w powietrzu.

Co zrobić, żeby nie zarazić się norowirusem?

Przede wszystkim trzeba pamiętać o podstawowych zasadach higieny – zarówno tej osobistej, jak i tej dotyczącej przygotowywania posiłków. Wylęganie norowirusów następuje w ciągu 1-2 dni, a samo zatrucie i towarzyszące mu objawy, mogą się utrzymywać przez 2-3 dni. Znacznie dłużej, bo nawet około tygodnia, występują one u dzieci.

Zobacz także:

To nie jedyny przypadek zatrucia pokarmowego, jakie miało w ostatnim czasie miejsce na Mazurach. W miniony weekend doszło również do masowego zatrucia wśród uczestników obozu żeglarskiego w Mrągowie. Wcześniej media informowały o podejrzeniu zatruć pokarmowych w dwóch innych miejscowościach wypoczynkowych - w Olsztynie i w Mrągowie.

Źródło: Radio ZET