Pandemia koronawirusa sprawiła, że Polacy zaczęli żyć w zupełnie inny sposób niż wcześniej. Dotyczy to nie tylko spotkań towarzyskich, które przez długi czas trzeba było ograniczyć, ale również diety - ta dieta może zrujnować wasze zdrowie, samopoczucia i codziennych zwyczajów. Eksperci rynkowi przeanalizowali, jak pandemia wpłynęła na sprzedaż różnych napojów takich jak:

Pandemia a sprzedaż napojów

Analiza wykazała, że bodźcem do kupowania słodkich napojów były spotkania towarzyskie czy rodzinne obiady. Mowa tu o napojach takich jak soki, oranżady czy Coca Cola - Cola zmieni swój smak? Kiedy spotkania zostały ograniczone, spadła również sprzedaż tych produktów. 

Lekki wzrost zauważono jednak w sprzedaży kawy i herbaty. Polacy, którzy w dużej mierze musieli przenieść swoją pracę do domów, nie spożywali już tego typu napojów w biurach czy innych miejscach pracy. Musieli więc często ze swoich pieniędzy zaopatrzyć się w nie na własną rękę.

Polacy zaczęli pić więcej energetyków

W zeszłym roku znacząco wzrosły statystyki sprzedaży napojów energetyzujących – aż o 9,4% wartościowo oraz 6,5% w ujęciu ilościowym. Kategoria tego typu produktów stanowi obecnie aż 11% całego rynku. Dla wielu osób energetyk stanowi zamiennik kawy, który ma na celu poprawienie wydolności organizmu oraz zniwelowanie zmęczenia psychicznego i fizycznego. Niektórzy jednak piją energetyki dzień w dzień, co może mieć tragiczne skutki dla zdrowia, dlatego warto sięgać po tego typu napoje w wyjątkowo skrajnych przypadkach. Niedawno głośno było także o sytuacjach, w których popularne energetyki zostały wycofane ze sprzedaży z uwagi na bardzo duże stężenie glikolu.

Zobacz także:

Kawa na zimno – nowy trend?

Okazuje się, że rodacy zaczęli także znacznie częściej sięgać po kawy na zimno. Podczas pierwszego lockdownu wielkim hitem okazała się być puszysta kawa Dalgona, na którą moda przyszła do nas z Włoch. To właśnie mieszkańcy tego kraju poczuli się najbardziej dotknięci zamknięciem kawiarni, w których bywali niemal każdego dnia.

Kategoria kaw na zimno urosła aż o 14,7%. Przemysł kaw mrożonych i na zimno wynosi obecnie nawet 82 mln zł. Sprzedaż sklepowa kaw na zimno miała być odpowiedzią na ograniczenie funkcjonowania kawiarni. Osoby, które wcześniej regularnie bywały w tego typu miejscach, nagle musiały ratować się domowymi przepisami na ulubione napoje. 

Producenci wychodzą więc naprzeciw potrzebom konsumentów i wypuszczają coraz to nowsze mieszanki kaw, także w kooperacji z popularnymi sieciami kawiarnianymi takimi jak Costa, Starbucks czy Green Caffè Nero. Arla Foods już wprowadziła do sprzedaży limitowaną edycję kaw na zimno o smaku orzechów laskowych z linii Starbucks Hazelnut Macchiato. Napoje będą dostępne w Żabce aż do września tego roku.

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl

Czytaj także: