Polacy kochają smażone potrawy. Frytki, kotlety, pierogi, naleśniki – bez nich życie byłoby nudne. W ich przygotowaniu kluczową rolę odgrywa tłuszcz. Większość sięga po olej, ale są też tacy, którzy uwielbiają oliwę, ubóstwiają masło lub przepadają za smalcem. Jak się okazuje, na niektórych z nich w ogóle nie powinno się smażyć.

Wybierając odpowiedni tłuszcz, koniecznie zerknijcie na etykietę. Bowiem do smażenia najlepiej nadają się oleje rafinowane, zawierające głównie kwasy nasycone i jednonienasycone oraz cechujące się wysoką temperaturą dymienia. 

Najlepiej więc sięgnąć po masło klarowane, smalec, olej kokosowy, rafinowaną oliwę z oliwek, olej ryżowy lub olej rzepakowy. Dzięki nim, wasze potrawy będą o wiele zdrowsze!

Na jakich tłuszczach nie powinno się smażyć?

Olej słonecznikowy

Choć wielu z was zapewne zaskoczy ten punkt, jest prawdziwy. Okazuje się bowiem, że olej słonecznikowy zawiera kwasy wielonienasycone omega-6. Te nie tylko nie powinny być podgrzewane, ale również zaleca się ich ograniczenie w diecie. 

Zobacz także:

Bowiem w nadmiernych ilościach mogą powodować zmiany miażdżycowe i zakrzepowe, wpłynąć na pracę serca i układu krążenia, a także zaburzyć gospodarkę hormonalną.

Margaryna

Tak naprawdę margaryna nie nadaje się ani do smażenia, ani do spożywania. Nie tylko zwiększa ryzyko niepłodności, chorób serca i depresji, ale również podwyższa poziom „złego” cholesterolu. Powoduje miażdżyce, jest przyczyną zawałów i udarów, a także zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory. Dotyczy to oczywiście margaryn twardych. Miękkie nadają się tylko do smarowania pieczywa.

Masło

Zgodnie z opiniami ekspertów, masło ma najniższą temperaturę dymienia, a obecność białek sprawia, że bardzo szybko się pali, stwarzając zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. Co prawda nadaje się do krótkiej obróbki termicznej – można na nim usmażyć jajecznicę, jednak w niczym więcej nie zda egzaminu. Jeśli chcecie użyć masła, wybierzcie klarowane lub sklarujcie zwykłe.