12 maja poznacie dokładną kwotę podwyżki płacy minimalnej. Będzie to co najmniej 103,70 zł, albo 184,70zł. Kwota ta zależy od wysokości przeciętnego wynagrodzenia w pierwszym kwartale roku 2021. GUS poda tę informację do wiadomości właśnie 12 maja.

Jeśli okaże się, że kwota będzie mniejsza niż 5600 zł, według przepisów wzrost płacy będzie mniejszy, czyli płaca minimalna osiągnie wartość 2903,70zł. Jeśli kwota podana przez GUS będzie większa niż 5600 zł, wzrost płacy minimalnej będzie wyższy i jeszcze mocniej zbliży się do 3 tys. zł (2984,70 zł).

Wartości te są zagwarantowane przepisami prawa. Ostateczną kwotę ustala jednak rząd. Nie może być ona jednak niższa niż ta przewidziana w ustawie.

Podwyżka płacy minimalnej – co oznacza?

Według Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich, najlepsza opcją byłoby utrzymanie wzrostu pensji minimalnej jedynie na poziomie gwarantowanym ustawą. Konieczna jest ostrożność dla gospodarki, by nie pogłębić negatywnych skutków pandemii.

Zobacz także:

Podwyżka płacy minimalnej oznacza oczywiście, że pracodawcy będą musieli dostosować się do nowych wymogów. To znacząca sprawa dla mocno dotkniętego pandemią sektora gastronomii. To właśnie tam często pracownicy otrzymują minimalne wynagrodzenia.

Handel, hotelarstwo i gastronomia to branże, które najdłużej były objęte tragicznym w skutkach lockdownem. Przedsiębiorcy dopiero wychodzą z kryzysu, a już niedługo będą musieli dostosować się do nowych stawek. W przypadku gastronomii oznacza to prawdopodobnie po prostu podwyżki cen dla klientów. Spodziewajcie się zatem wzrostu cen w restauracjach i lokalach w 2022 roku.

Ceny żywności a podwyżka płacy minimalnej

Ekonomiści są zgodni: podwyżka płacy minimalnej napędza także inflację, która w Polsce jest już przecież i tak niesamowicie wysoka. Przypomnijmy, że mamy najwyższy poziom inflacji w całej Unii Europejskiej. Najbardziej zdrożały:

  • Ryż
  • Mąka
  • Owoce morza
  • Świeże mleko
  • Napoje bezalkoholowe
  • Wody mineralne

Niestety spodziewane są dalsze wzrosty cen. To w pewnym stopniu naturalne zjawisko w ekonomii, ale obecny wzrost cen przekracza oczekiwania i jest znacznie szybszy, niż wynikało z wyliczeń.

Czytaj także: