Każdy raczej spodziewa się, że w więzieniu nie ma co oczekiwać specjalnych luksusów. Kara pozbawienia wolności to nie wakacje i choć więźniowie muszą mieć zapewnione warunki, które nie będą uwłaczać ich godności, nie powinni też oczekiwać standardu jak w sanatorium.

Najwyraźniej znany bokser Krzysztof „Diablo” Włodarczyk nie miał takiej świadomości, ponieważ był mocno zaskoczony i rozczarowany warunkami, jakie zastał w więzieniu, w którym odbywał karę. 

Niesmaczne jedzenie w więzieniu Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka

Pięściarz niedawno wyszedł z więzienia, gdzie nie tak dawno temu trafił już po raz drugi. Dwukrotnie musiał odbyć karę pozbawienia wolności ze względu na jazdę samochodem po zabraniu prawa jazdy. Włodarczyk po wyjściu z więzienia udzielił wywiadu w „Super Expressie”.

Zobacz także:

Sportowiec nie poświęcił zbyt wiele uwagi na zrobienie rachunku sumienia - zamiast tego, pożalił się na warunki, jakie panowały w więzieniu. Najbardziej rozczarowany był posiłkami, jakimi karmi się więźniów.

– To jedzenie... to jest poniżej czegokolwiek. To nie jest jedzenie. I na Służewcu, i na Grochowie - nie będę wam nawet mówił, bo nie uwierzycie – żali się Włodarczyk.

Czytając dalszą część wypowiedzi pięściarza można odnieść wrażenie, że narzeka on na posiłek w restauracji, a nie jedzenie w więziennej stołówce:

- Co jest napisane w menu, to jedno wielkie oszustwo. Nie ma nawet jednej dziesiątej tego! Oczywiście są ziemniaki, ale rozgotowane lub mocno nawodnione. Dopóki są ciepłe kilka kęsów można złapać, ale tak to się nie nadaje.

Włodarczyk jest niezłym szczęściarzem, skoro mógł nawet wybierać pozycje z więziennego menu. W wielu polskich szpitalach pacjentom w ogóle nie przysługuje taki przywilej i wszyscy dostają to samo... „Na szczęście” pięściarz „dożywiał” się w trakcie pobytu w więzieniu. Pewnie gdyby nie to, dziś wyglądałby o wiele marniej. 

Krzysztof Włodarczyk i jego problemy z prawem

Polski bokser już raz odbył karę więzienia w 2021 roku. Musiał odsiedzieć 5 miesięcy w więzieniu za to, że złamał sądowy zakaz jazdy pojazdami mechanicznymi. Najwidoczniej nie wyciągnął wniosków z odbytej kary, ponieważ zaledwie kilka miesięcy po wyjściu z więzienia ponownie złamał wydany zakaz i znów musiał odbyć karę pozbawienia wolności. Myślicie, że ostatni pobyt w więzieniu da mu do myślenia? 

Źródło: pudelek.pl, sport.dziennik.pl