Podczas pandemii wielu artystów zostało bez pracy i siedziało zamkniętych w domach. Paweł Domagała opowiedział, jak spędzał wolny czas na kwarantannie. Znany polski aktor i piosenkarz, zaskoczył samego siebie i wziął się podczas izolacji za gotowanie. Jak się w tym odnalazł?

Kim jest Paweł Domagała?

Paweł Domagała urodził się w 1984 roku we Wrocławiu. To znany polski aktor, piosenkarz i artysta kabaretowy. Tuż po ukończeniu studiów w Akademii Teatralnej w Warszawie, Domagała zaczął grać w teatrach m.in. w Teatrze Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego, Teatrze Dramatycznym im. Gustawa Holoubka, Teatrze Montownia, Teatrze „Polonia”, a także w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.

Domagała ma też na swoim koncie spore sukcesy muzyczne. 16 czerwca 2018 roku artysta wypuścił singiel „Weź nie pytaj”, który w krótkim czasie stał się wielkim ogólnopolskim hitem i zdobył tytuł „Przeboju roku" 2018 w plebiscycie RMF FM, a nakręcony do niego teledysk został odtworzony ponad 135 mln razy w serwisie YouTube.

Prywatnie Domagała jest szczęśliwym mężem Zuzanny Grabowskiej, córki aktora Andrzeja Grabowskiego, z którą wychowuje dwie córki - 10-letnią Hannę i 5-letnią Barbarę.

Zobacz także:

Jak Paweł Domagała radzi sobie w pandemii?

Koronawirus sprawił, że Paweł Domagała przestał występować na scenie tak często, jak kiedyś. Kiedy wybuchła pandemia, znudzony artysta postanowił więc podszkolić swoje umiejętności kulinarne. Jak sam przyznaje, przez pierwsze tygodnie „jedzenie było dla niego rozrywką". Na szczęście, w porę się opamiętał i przeszedł na dietę i zdrowe odżywianie. 

Jak wspomina początki pandemii i co gotował swoim bliskim?

- Nawet zrobiłem takie rzeczy, o które się nigdy nie podejrzewałem, bitki wołowe, mielone. Ciasto zrobiliśmy, czego myślałem, że nigdy w życiu nie zrobię – powiedział.

Po wynalezieniu szczepionek przeciwko COVID-19, nasz świat wrócił już nieco do normy. I mimo rekordowej ilości zakażeń, jaką mamy w ciągu ostatni dni, artyści wciąż grają w filmach i występują na deskach teatrów. Bez problemu możemy też pójść na koncert.

Paweł Domagała przyznaje, że zależy mu na tym, by jak najwięcej pracować, ponieważ nie ma wystarczającego zabezpieczenia na „czarną godzinę":

- Nie jestem Kanye West i nie mam odłożonych pieniędzy do końca życia, wobec tego muszę pracować, ale będziemy czegoś szukali i jakoś trzeba będzie sobie radzić. Ja bym grzeszył i byłbym hipokrytą, gdybym jakoś bardzo narzekał. Do końca roku jakoś będzie, a potem będę panikował - dodał.

Źródło: ddtvn.pl