Jeśli jesteście fanami programu „Sanatorium miłości", na pewno pamiętacie bohaterkę drugiej edycji show – Wiesię. Kobieta mieszkała w jednym pokoju ze Stenią. Panie nie do końca się jednak ze sobą dogadywały i często wdawały się w konflikty. Białostoczanka słynęła z niezwykle ciętego języka i krytycznego podejścia do świata. Dużo mówiła i twardo stąpała po ziemi - zwłaszcza w kwestii związków. Jej całkowitym przeciwieństwem była Stenia, która wierzyła w romantyczną miłość i w to, że w ciągu kilku tygodni uda jej się znaleźć wymarzonego partnera.

Poza temperamentnym usposobieniem, znakiem rozpoznawczym Wiesi były też krągłe, kobiece kształty. Uczestniczka show jeszcze będąc w programie powtarzała, że bardzo chciałaby schudnąć i „wyglądać, jak laska". Wygląda na to, że w końcu jej się to udało.

Wiesia z „Sanatorium miłości" schudła 16 kilogramów

Mimo iż Wiesia za cel postawiła sobie schudnięcie 10 kilogramów, zrzuciła aż 16! Kobieta wyraźnie wyszczuplała i odmłodniała. Jak sama twierdzi to dzięki temu, że była bardzo aktywna fizycznie na planie show.

W rozmowie z Martą Manowską, która prowadzi popularny program, Wiesia przyznała, że mimo iż przeszła ogromną metamorfozę jest coś, co pozostało w niej niezmienne.

Zobacz także:

Charakterek mam taki sam - powiedziała.

Kobieta przyznała, że odkąd wyszczuplała, zaczęli się za nią oglądać mężczyźni, co bardzo jej się podoba. W jednym z zeszłorocznych wywiadów dziennikarz Pomponika zapytał ją czy istnieje seks po 50-tce. Co mu odpowiedziała?

Po 50-tce to na pewno, na 200%. I po 60-tce istnieje seks i po 70-tce. W zależności od możliwości osoby. Ja mam 69-lat i jakby mi się ktoś napatoczył, to też bym się seksiła - powiedziała rezolutnie.

Źródło: se.pl