Mody żywieniowe przynoszą wiele dobrych rezultatów. Czasami jednak modne produkty okazują się niezdrowe lub szkodzą w zupełnie inny sposób. Tak też stało się w przypadku tego owocu – awokado.

Przeklęta popularność awokado

Niedawno jeszcze nikt nie słyszał o awokado. Od kilku lat staje się ono jednak coraz popularniejsze nawet u nas, w Polsce, leżącej daleko od upraw awokado. Ten zdrowy owoc od wielu lat ląduje natomiast na talerzach Amerykanów, a od pewnego czasu jest popularny też w Chinach. Awokado jada się na surowo w sałatkach, dodaje do zdrowych koktajli i robi z niego znaną pastę guacamole.

Jedzenie awokado jest bardzo zdrowe. Każdy z was skorzysta na włączeniu tego owocu do jadłospisu. Jego popularność to jednak pewnego rodzaju światowa obsesja. Niestety, nie dla każdego mieszkańca globu taki popyt na awokado jest „zdrowy”. Cierpią na tym rodzimi mieszkańcy.

Śmiercionośny owoc

Niemal połowa światowej produkcji awokado ma miejsce w Meksyku. Boom na awokado nastąpił nagle. W ciągu dekady eksport awokado wzrósł o 400%, a plantatorzy zaczęli generować ogromne zyski. Niestety pieniądze przyciągają uwagę karteli narkotykowych. Rozpoczęła się swego rodzaju wojna o awokado. Każdy z lokalnych przedsiębiorców i bandytów chciał kontrolować ten biznes. Oczywiście doprowadziło to więc do potyczek, rozbojów, a nawet morderstw. Ogromne haracze od plantatorów to codzienność.

Zobacz także:

Kolejnym problemem są szkody dla środowiska naturalnego. Awokado opłaca się hodować bardziej niż jakikolwiek inny owoc. Powstają więc ogromne mono plantacje pobierające duże ilości wody i niszczące naturalną różnorodność wielu miejsc na świecie. Naukowcy przewidują szybką katastrofę ekologiczną. Giną rodzime zwierzęta, wysychają rzeki. To wszystko w imię produkcji awokado, nazywanego inaczej krwawym diamentem.

Źródło: tvn24.pl