Przedstawiciel rządu rozpalił nadzieje i przyznał iż w kwietniu jest możliwość otwarcia restauracji, kawiarni czy barów. Piotr Müller jako rzecznik rządu zapowiedział wstępne plany. Jeśli po świętach wielkanocnych minie trzecia fala zachorowań, to wówczas będzie możliwość zmniejszania obostrzeń, w tym także ponowne otwarcie branży gastronomicznej.

Zamknięta działalność gastronomii

Restauracje, bary czy kawiarnie, są stale zamknięte od października ubiegłego roku. Mogą jedynie działać na wynos bądź dowóz. Jest to niezwykle trudne, gdyż obroty tych miejsc spadły o ponad połowę. Ludzie wraz z zamknięciem w domach, wbrew oczekiwaniom ograniczyli zamawianie jedzenia z restauracji, a także odzwyczaili się od takiej formy. Zdecydowanie częściej gotują samodzielnie. Niestety, jest to niekorzystne dla gastronomii, która sporo straciła przez trwającą pandemię. Zamknięte lokale umierają, a część właścicieli nie podołała tej trudnej sytuacji. 

Trzecia fala koronawirusa

We wcześniejszych planach było otwarcie gastronomii już na początku lutego. Jednak szybki i nagły wzrost zachorowań, pokrzyżował te plany, a rządzący wycofali się z zakładanych przypuszczeń. Trzecia fala zalała Polskę, a miejscowe gwałtowne zakażenia, doprowadziły do ponownego wprowadzenia czarnych stref. Na dzień dzisiejszy znajdują się w nich dwa województwa - pomorskie oraz warmińsko-mazurskie. Część z tych regionów znajduje się na granicy zamknięcia wszelkich działalności.

Otwarcie gastronomii

Rząd prognozuje zakończenie trzeciej fali na przełomie marca i kwietnia. Jeśli te przypuszczenia się sprawdzą, to rządzący chcą zmniejszać powoli obowiązujące obostrzenia. Jako jedne z pierwszych miałyby się otworzyć restauracje, tuż po świętach wielkanocnych. Rzecznik Rady Ministrów, Piotr Müller przyznaje:

Zobacz także:

Jeżeli tak się stanie, to rozważamy stopniowe zmniejszanie obostrzeń, ale warunkuje to sytuacja, która będzie za de facto, za kilkanaście, kilkadziesiąt dni, więc na dzisiaj jednoznacznej sytuacji udzielić nie mogę. 

Warunki zniesienia obostrzeń

Założone plany są jednak, jak wskazuje Müller, pod pewnymi warunkami. Głównym z nich jest zakończenie trzeciej fali zakażeń, a także zdecydowanie zmniejszona liczba zachorowań w ciągu pewnego okresu. Poza tym, jeśli gastronomia miałaby się otworzyć, to tylko ogródki przy lokalach bez możliwości siadania w środku. Ma to nas zabezpieczyć i uniknąć ponownego rozwoju pandemii.

Rządzący zwracają także uwagę na ewentualną mutację koronawirusa. Decyzja o rozmrożeniu tej części gospodarki, zapadnie finalnie pod koniec bieżącego miesiąca. Jak przyznaje Piotr Müller, obecnie jest za wcześnie, by mówić o szczegółach.