Jeden z właścicieli lokalnych sklepików w województwie pomorskim jest oburzony tym, jak stacje benzynowe obchodzą przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę. Chodzi zwłaszcza o lukę prawną dopuszczającą otwarcie sklepu zarejestrowanego jako placówka pocztowa. Więcej przeczytać o tym w jednym z naszych artykułów: tutaj zrobicie zakupy w niedzielę. Kolejna sieć mówi „nie” rządowemu zakazowi handlu.

Właściciel małego sklepu oburzony obchodzeniem prawa

– Jest to ośmieszanie ustawodawców, że po uchwaleniu takiej ustawy w kraju rzekomo mamy tysiące sklepów (fikcyjnie nazywane placówkami pocztowymi), które mają fikcyjne umowy, by obejść niechlujnie napisaną ustawę, aby otwierać placówki we wszystkie niedziele niehandlowe. Cała retoryka którą głosiliście okazała się nic nie warta – napisał wzburzony sklepikarz w liście do Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego.

Przedsiębiorca jest oburzony, że państwowy koncern paliwowy wspiera obchodzenie przepisów i pomaga otwierać placówki dużych sieci w niedzielę. Mowa tu o umowie sieci Polomarket z Orlenem, która poskutkuje przekształceniem sklepów w placówki pocztowe.

Sklepikarz proponuje np. aby w tzw. „placówkach pocztowych” zabronić sprzedawania alkoholu. Objęłoby to wszystkie Żabki czy Lewiatany otwarte w niedzielę. Druga propozycja obejmuje zakaz funkcjonowania sklepów powyżej 100 metrów kwadratowych w każdą niedzielę niehandlową. W ten sposób mniejsi sklepikarze faktycznie mieliby szansę na większy zarobek – co było jednym z postulatów polityków za wprowadzeniem ograniczenia handlu w niedziele.

Przepis ten jednak wzbudza kontrowersje od momentu wprowadzenia go, a jego przeciwnicy starają się udowodnić nawet, że zakaz handlu w niedzielę jest niezgodny z Konstytucją. Niedawno też o niedzielach niehandlowych wypowiedział się poseł z ugrupowania Hołowni, który krytycznie podszedł do tematu.

Zobacz także:

W teorii, ustawa ta miała zapewnić weekendowy wypoczynek pracownikom handlu oraz wesprzeć małe sklepiki, które są w stanie obsłużyć w niedzielę ich właściciele. W praktyce przepis ten odbija się na wielu sklepach, centrach handlowych, a także gastronomii znajdującej się w galeriach. Lokale te od wejścia zakazu notują ogromne straty. Czy uda się go jednak znieść?

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl, money.pl

Czytaj także: