By tak smaczny scenariusz na obiad mógł się ziścić, nie można popełnić ani jednego błędu podczas przygotowania schaboszczaków.

Nawet początkujący kucharze poradzą sobie z gotowaniem kartofli i ogórkami bez problemów. Schody zacząć mogą się podczas zabierania się za mięso.

Czystość przede wszystkim

I to jest słowo klucz. Schab na mięso powinien być odpowiednio świeży, najlepiej od zaufanego rzeźnika.

To czy kawałek mięsa będzie z kością, czy bez ma już mniejsze znaczenie. Eksperci w tym zakresie zgodnie stwierdzili, że kostka nie ma przełożenia na smak kotleta.

Zobacz także:

No dobrze, macie już w rękach kawałek schabu. Czas dobrze go ubić, na dość cienki kotlet. Koniecznie tłuczkiem z kwadratową końcówką.

Wykorzystajcie do tego folię spożywczą. Wszystko po to, by cząsteczki mięsa nie walały się potem po całej waszej kuchni.

Marynowanie. Tak czy nie?

Ubite kotlety doprawcie solidnie pieprzem i solą i zanim zabierzecie się do panierowania, pomyślcie jeszcze o czymś.

Tym czymś jest oczywiście marynata. Część z doświadczonych gospodyń marynuje kotlety schabowe w mleku i cebuli.

Taki zabieg sprawia, że kotlety po usmażeniu są mięciutkie w środku i chrupiące z zewnątrz. Smak mięsa może jednak delikatnie różnić się od tych tradycyjnych.

Dlatego decyzję o marynowaniu kotletów musicie podjąć we własnym zakresie. Jednym marynata przypadnie do gustu, innym niekoniecznie.

Tak nakazuje tradycja

Co z panierką? Tutaj obowiązkowym punktem programu jest mąka i jajko. Zamiast tradycyjnej bułki tartej możecie użyć śmiało sezamu, wiórek kokosowych, płatków kukurydzianych.

W każdym z tych wariantów, kotlet będzie smakował perfekcyjnie. Pod warunkiem, że nie popełnicie błędu w najważniejszym momencie.

Mamy na myśli oczywiście smażenie. Sznycel po wiedeńsku, protoplasta naszego „schaboszczaka”, tradycyjnie smażony był na maśle.

Także i kotlet przyrządzony na tym szlachetnym tłuszczu będzie smakował perfekcyjnie. Jednak tradycja schabowego nakazuje co innego.

Wystarczy kilka minut

Chodzi rzecz jasna o smalec wieprzowy. Jeśli macie taką możliwość, roztopcie nieco smalcu na swojej patelni zamiast oleju.

Gdy ten tłuszcz zwierzęcy rozgrzeje się już dostatecznie, włóżcie na patelnię waszego schaboszczaka.

Powinno wystarczyć po ok. 2-3 min. z obu stron na sporym ogniu, by kotlet usmażył się perfekcyjnie na złoty, apetyczny kolor.

Nie przetrzymujcie kotletów na patelni zbyt długo, zwłaszcza na małym ogniu. Schabowe wchłoną sporo tłuszczu i na pewno nie wyjdą chrupiące i soczyste w środku!