Pandemia koronawirusa dała się we znaki wielu branżom, a część z nich walczy o przetrwanie do dziś. W dosyć dobrej sytuacji, jak na „koronawirusowe realia", były sklepy spożywcze, które mimo iż chwilowo miały limity klientów, przez cały czas były i są otwarte.

Lekarze i eksperci nie mają złudzeń – czwarta fala koronawirusa jest w natarciu i najprawdopodobniej uderzy w Polskę już w drugiej połowie sierpnia. Sytuację z pewnością pogarsza fakt, że wielu Polaków jest w dalszym ciągu bardzo niechętnych do szczepień.

Polacy nie chcą się szczepić

Liczba Polaków zaszczepionych przeciw COVID-19 w Polsce przekroczyła 18 milionów. Zdaniem ekspertów, aby uzyskać odporność populacyjną i wygasić pandemię koronawirusa, powinno się zaszczepić od 40 do 70 proc. obywateli naszego kraju. Niestety, w porównaniu do sytuacji z maja czy czerwca, dziś zbyt wielu chętnych na szczepienie nie ma.

Czy niezaszczepieni kasjerzy poniosą konsekwencje?

Rząd nieustannie próbuje zachęcić Polaków do szczepień. W tym celu poprosił nawet o wsparcie Kościół. Mimo to, szczepienia jakby stanęły w miejscu. Wirtualna Polska przeprowadziła ostatnio ankietę, w której zapytano Polaków, co sądzą o wprowadzeniu restrykcji dla niezaszczepionych. Okazuje się, że ponad połowa respondentów chce, żeby osoby, które nie przeszły szczepienia, nie miały wstępu do restauracji, kawiarni i wielu innych miejsc. Konsekwencje wobec osób niezaszczepionych zamierzają również wprowadzać właściciele sklepów spożywczych, którzy będą odsuwać od pracy z ludźmi kasjerki i kasjerów, którzy nie zaszczepili się przeciwko COVID-19.

Zobacz także:

Tygodnik „Wprost” donosi z kolei, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się 11 sierpnia, zostanie przedstawiony specjalny projekt w którym jest mowa o tym, że pracodawca będzie mógł zweryfikować czy jego pracownik jest zaszczepiony. Nie oznacza to jednak, że kasjer czy kasjerka zostaną zmuszeni do szczepienia, tylko, że pracodawca będzie mógł odsunąć ich od kontaktu z klientami i przydzielić im inne zadania, w których będą mieli ograniczony kontakt z drugą osobą.

Pracodawcy będą mogli wymagać od pracowników dowodów szczepienia. Jeśli okażą się niezaszczepieni, będą mogli przesunąć ich na inne stanowisko – mówi „Wprost” osoba z rządu.

Do tej pory nie było podstaw prawnych, by wymagać dowodu szczepienia. Dzięki temu projektowi w zakładach pracy, które wcześniej często były ogniskami koronawirusa, będzie można powstrzymać transmisję wirusa – dodaje.

Źródło: wprost.pl