Maj to wyjątkowo obfity w przyjęcia miesiąc. Wiele par młodych właśnie wtedy ustala datę swojego ślubu, a pomiędzy ślubami standardowo mają miejsce także komunie. W zeszłym roku imprezy odbywające się w tym okresie musiały zostać przełożone. A jak będzie w tym? Nadal jest to niejasne…

Czy komunie i wesela 2021 się odbędą?

Na to pytanie odpowiedział prof. Krzysztof Simon. Lekarz stwierdził, że być może już wkrótce będzie można organizacja skromnych przyjęć na świeżym powietrzu, ale nadal z zachowaniem dystansu społecznego oraz wszelkich zasad higieny. Podkreślił jednak, że jeszcze w najbliższych miesiąc warto ograniczyć listę gości do najbliższych.

Simon zdecydowanie uznał jednak, że większe wesela z tańcami i tłumną zabawą należy przełożyć na za rok. Dosadnie skomentował decyzje o organizacji dużych wesel w najbliższych miesiącach:

"Niech jednocześnie połączą to z pogrzebami za dwa do czterech tygodni. Wesela można różnie organizować. Ostatecznie można mieć niewielkie wesele, w którym udział wezmą najbliżsi członkowie rodziny w pewnej odległości i para młoda, a większe wesele, z tańcem, swawolą i pijaństwem, można urządzić za rok" – powiedział lekarz.

Zobacz także:

Ograniczenia na komunikach świętych i weselach

Ekspert został zapytany czy Rada Medyczna doradzająca premierowi zaleci w tym roku ograniczenie liczby osób na weselach czy komuniach. Ze smutkiem podkreśla on, że w zeszłym roku były takie limity i wiele osób ich nie przestrzegało, a ludzie nadal organizowali wesela na 200, a nawet 500 osób! Po kilku dniach jednak często diagnozowano wśród gości weselnych 70, a nawet więcej zakażeń. Po dwóch tygodniach od takiej imprezy notowano już zgony.

Prof. Simon zadeklarował także, że maseczki pozostaną obowiązkowe nawet na świeżym powietrzu, dopóki społeczeństwo nie zostanie w odpowiednim stopniu zaszczepione. Jeśli w otoczeniu faktycznie nie ma nikogo innego i idziecie ulicą sami, maseczka może być chwilowo (!) lekko zsunięta. Jeśli jednak z kimś rozmawiacie (nawet na świeżym powietrzu) albo mijacie na ulicy, maseczka w dużym stopniu chroni przed roznoszeniem mikroskopijnych cząsteczek wirusa. 

Podkreślił, że ogromnym problemem w pokonaniu pandemii są osoby, które w nią nie wierzą i nie przestrzegają obostrzeń oraz wykłócają się z pracownikami sklepów czy punktów usługowych o obowiązek noszenia maski. Ostro nazwał je „prymitywnymi egocentrykami” i skwitował, że to właśnie zachowanie takich ludzi sprawia, że obostrzenia i kolejne ograniczenia rosną, zamiast się zmniejszać. 
„To jest szalenie trudne przy takim poziomie intelektualnym części społeczeństwa (walka z pandemią – przyp. red.)” – podsumował profesor. 

Czytaj też: