Pandemia kornowairusa trwa już półtora roku. To bardzo ciężki czas dla wielu sektorów gospodarki. Bardzo dużo stracił sektor różnorodnych usług. W zamknięciu pozostawały przez wiele dni salony kosmetyczne, fryzjerzy i wszystkie inne usługi, które nie zyskały miana „niezbędnych”. Zamknięte były przez długi czas także kluby fitness, siłownie, a wszelkie zajęcia sportowe, które nie odbywały się na świeżym powietrzu były długi czas zawieszone.

Branża, która chyba najbardziej odczuła skutki pandemii to branża hotelarska i turystyczna. Zakaz podróżowania i przemieszczania się spowodował naprawdę duże kłopoty dla wielu hoteli, pensjonatów, ale też lokalnych przewodników i szeregu osób, które są ściśle powiązane z branżą turystyczna i obsługują turystów na co dzień.

Bardzo mocno ucierpiała w pandemii tez gastronomia. Restauracje i bary działały przez naprawdę długi czas tylko oferując posiłki „na wynos”. O ile niektórym udało się przetrwać dzięki lojalnym klientom, którzy zamawiali regularnie jedzenie, to wiele restauracji po prostu nie udźwignęło rosnących kosztów i musiało ogłosić upadłość.

Oni wzbogacili się w pandemii

Nie wszystkich z branży gastronomicznej spotkał jednak ten los. Okazuje się, że są lokale, które wręcz wzbogaciły się przez pandemię. Domyślacie się już o jaki rodzaj restauracji chodzi? To sieci fast foodów.

Zobacz także:

Nie wszystkie fast-foody wzbogaciły się w pandemii, ale wiele z nich zdecydowanie zanotowało większe niż zazwyczaj obroty.

Techniki które zastosowały restauracje fast-food to:

  • Sprzedaż drive-thru, która nie wymagała kontaktu
  • Nowe oferty w menu zachęcające do spróbowania
  • Możliwość dostawy posiłków
  • Wprowadzenie specjalnych ofert lojalnościowych i bonusowych posiłków przy dużych zamówieniach
  • Kolaboracje z celebrytami przy promocji zestawów

Niestety, popularność fast-foodów odbiła się też na innych statystykach dotyczących kwarantanny. Większość Polaków deklaruje, że podczas lockdownu przytyła. Powodem może być oczywiście też zwiększający się popyt na fast-foody, ale z pewnością udział swój ma też unieruchomienie i niższa aktywność fizyczna.

Czytaj także: