Bób to źródło wielu cennych składników odżywczych takich jak kwas foliowy, witaminy A, K, C i B6, a także ryboflawina czy niacyna. To także prawdziwa skarbnica minerałów: fosforu, żelaza, potasu i wapnia. Chociaż może on czasem powodować wzdęcia, zawiera również dużo błonnika i białka, które sprawiają, że jest to wyjątkowo pożywna przekąska, która na długo syci organizm. Może także wspomóc leczenie anemii, obniżać poziom cholesterolu, a także regulować ciśnienie krwi.

Kto nie może jeść bobu?

Chociaż dla wielu osób bób będzie bardzo zdrową propozycją na obiad czy przekąskę, absolutnie nie powinny po niego sięgać osoby chore na dnę moczanową (podagrę) oraz kamienie nerkowe. Warzywo to zawiera bardzo duże ilości związków purynowych, które zwiększają produkcję kwasu moczowego. Związek ten odkłada się w narządach, zwłaszcza w stawach, i może bezpowrotnie je uszkodzić.

Po bób nie powinny sięgać także osoby chore na cukrzycę. Chociaż surowe warzywo nie ma wysokiego indeksu glikemicznego (ok. 40), gotowany bób zyskuje już drugie tyle w poziomie IG. Diabetycy powinni więc ograniczać bób i sięgać po niego jedynie w wyjątkowych okazjach.

Bardzo często wspomina się także o chorobie Parkinsona, która jest kolejnym przeciwskazaniem do jedzenia bobu. Leki podawane osobom chorym zawierają składnik, którego stężenie może się znacząco podnieść po zjedzeniu bobu. Jest to więc ryzykowne i zawsze powinno być skonsultowane z lekarzem.

Zobacz także:

Choroba fasolowa

To dość rzadkie schorzenie, którego objawy mogą aktywować właśnie niektóre rośliny strączkowe takie jak fasola czy bób. „Choroba fasolowa” zwana jest fawizmem, który powoduje niedobór pewnego enzymu. Jego bardzo niski poziom sprawia, że czerwone krwinki w organizmie skracają swoją żywotność,  a to z kolei może prowadzić do anemii. Osoba chora na genetyczny fawizm po zjedzeniu produktu aktywującego objawy (np. bobu) może doświadczyć wymiotów, bólu głowy, bólu brzucha, bladości, a także ciemnego koloru moczu.

Źródło: Medonet

Czytaj też: