Pieczołowicie zagniataliście idealne ciasto drożdżowe albo tłukliście ciasto na faworki za pomocą wałka w pocie czoła, ale mimo wszystko pączki i faworki nie wyszły wam tak jak powinny? Prawdopodobnie źle je smażyliście. Na pierwszy ogień warto przyjrzeć się temu, czy na powierzchni naczynia w którym smażycie pojawia się biała, gęsta piana...

Dlaczego tłuszcz się pieni podczas smażenia?

Wybraliście dobry tłuszcz, a mimo to po wrzuceniu do niego pączków zaczyna się on pienić i nadmiernie buzować? Wbrew pozorom to wcale nie wina samego oleju, ani jego wyboru, a pewnego częstego błędu.

Otóż dzieje się tak, gdy na pączkach jest zbyt duża ilość mąki, która osypuje się po wrzuceniu do gorącego oleju, niemiłosiernie się pieni, po czym opada na dno i się przypala. Aby uniknąć piany na tłuszczu, wystarczy więc przed wrzuceniem uformowanych pączków do smażenia, lekko otrzepać je z nadmiaru mąki. 

Dobrym pomysłem na rozwiązanie tego problemu jest także dodanie do środka surowego, obranego ziemniaka. A najlepiej dodawanie kawałka kartofla do garnka czy patelni, w które smażymy faworki czy pączki co jakiś czas, zwłaszcza gdy smażymy na tym samym tłuszczu wiele partii smakołyków.

Zobacz także:

Taki zabieg sprawi, że temperatura oleju nie poszybuje zanadto do góry - surowy, zimny ziemniak większych rozmiarów utrzyma właściwe warunki do smażenia zwykłych naszych tłustoczwartkowych wspaniałości.

Na czym smażyć pączki i faworki?

Masło często gości na naszych patelniach, gdyż genialnie podkręca smak wielu potraw. Wszyscy wiemy, że idealnie nadaje się do jajecznicy, grzybów czy cebulki, ale czy akurat pączki można smażyć na maśle?

Okazuje się, że niestety nie. Przy wszystkich swoich walorach smakowych i odżywczych, masło nie będzie dobrym wyborem, gdyż ma zbyt niski punkt dymienia (tylko 150°C). Co to oznacza? Takie tajemnicze określenie określa po prostu temperaturę, w której tłuszcz zaczyna się dymić, palić i po prostu śmierdzieć. Należy więc zapamiętać, że do smażenia nadają się tylko tłuszcze o punkcie dymienia powyżej 200 stopni.

Jeśli jednak uprzecie się, aby smażyć na maśle, by pączki były jeszcze bardziej szlachetne niż zazwyczaj, wybierzcie to klarowane. Tylko takie nadaje się jakkolwiek do smażenia, gdyż jego punkt dymienia jest już znacznie wyższy i wynosi już 230°C.

Co więc wybrać zamiast masła? Aby mieć pewność, że domowe pączki wyjdą chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku, najlepiej będzie usmażyć je starym babcinym sposobem, czyli na smalcu lub oleju rzepakowym. Oba te tłuszcze mają wysoką temperaturę dymienia, więc idealnie sprawdzą się do tego celu.