Ślub i wesele to tak ważne wydarzenia w życiu pary młodej, że zazwyczaj nowożeńcy chcą żeby ten dzień był idealny. Przygotowują więc go w każdym szczególe, tygodniami układają listę gości, wybierają zaproszenia, dekoracje i menu dla gości. Ale czasem o czymś zapominają.

Trzy kawałki wyschniętego melona z rukolą na weselny obiad

Ta mieszkanka z Wielkiej Brytanii została zaproszona na ślub dobrych znajomych. Ślub został przygotowany bardzo starannie i profesjonalnie, wszystko było jak należy do momentu podania głównego dania na weselny obiad. Podczas, gdy goście dostali wykwintne i równie starannie skomponowane dania mięsne, jej zaserwowano wegańską wersję obiadu. Gdy ją zobaczyła była tak wściekła, że umieściła zdjęcie dania w mediach społecznościowych:

- Nawet nie spróbowali się postarać – skomentowała zdjęcie obiadu okraszając wpis siarczystym przekleństwem.

Na jej talerzu znalazły się ledwie trzy podeschnięte plasterki melona i garść równie podeschniętej rukoli. Całość kucharz polał niewielką ilością sosu balsamicznego. Kobieta bardzo zdenerwowała się tym jak została potraktowana podczas tej uroczystości. Pod jej postem rozgorzała dyskusja na temat weselnych obiadów dla wegan:

Zobacz także:

- Catering zapomniał o opcji wegańskiej, ale na szczęście znalazł na ziemi trochę chwastów.

- Osoba, która to zrobiła, pewnie wpadła w panikę, co dać jeść weganom? Liście?

- To jest bardzo niegrzeczne w stosunku do gości.

Weselne doświadczenia wegan

Osoby niejedzące mięsa, z reguły są przyzwyczajone do tego, że podczas oficjalnych uroczystości czasem nie mają co jeść. Wyjadanie garni z półmisków z przystawkami czy sama kasza lub ziemniaki z surówką, to dla nich norma.

Ze względu na coraz bardziej rosnąca liczbę wegetarian i wegan na coraz większej ilości wesel można jednak znaleźć osobne menu przeznaczone dla osób niespożywających mięsa czy mięsa i nabiału. I te potrawy nie są tworzone poprzez zdjęcie z obiadowego talerza kawałka mięsa, tylko poprzez przyrządzenie osobnego dania, które nie jest samą sałatą, ale pełnowartościową, sycącą potrawą.

Czasem jednak złe doświadczenia wegan z wesel mogą mieć dobre zakończenie. Tak się stało w przypadku Marty Dymek, wegańskiej blogerki, autorki książki kucharskiej „Nowa Jadłonomia". Kobieta także zdenerwowała się tym, że jej potrzeby żywieniowe zostały zignorowane. Dzięki temu, w złości stworzyła wegańskiego strogonowa, popularnego dziś nie tylko wśród wegan:

- Tego dania nie przywiozłam z podróży. Powstało dzięki temu, że pewnego razu towarzyszyłam przyjaciółce w wyjątkowo niewegańskim weselu – na stole nie było żadnej sałatki, warzywa ozdabiające deski wędlin zalane były dodatkowo galaretą, co chwila wjeżdżały półmiski pełne parujących kotletów. Nawet ziemniaki podawano wyłącznie ze smażonymi kiełbaskami. Cała moja nadzieja spoczywała z barszczu, który zwykle podają o północy. Jakie było moje rozczarowanie gdy z wybiciem dwunastej pojawiła się przede mną miska ze … strogonowem. Ze złości następnego dnia przygotowałam ogromny garnek wegańskiej wersji strogonowa, pełnej grzybów, ostrej musztardy i kiszonych ogórków. Poprosiłam przyjaciół o spróbowane i porównane z weselną wersją – krzyczeli tylko, że chcą w tej chwili dostać dokładkę i czy zrobię cos takiego na ich wesele.

Źródło: The Sun, Reddit