Zakupy w czasie COVID-19 przeszły w dużej mierze do strefy online. Zamiast robić je stacjonarnie, zamawiamy większość rzeczy przez Internet. Z prezentami świątecznymi nie będzie już tak łatwo. To jeden z powodów, dla którego w zeszły weekend otworzono polskie galerie handlowe. 

Z dostawą do domu

Pandemia zrewolucjonizowała nasze nawyki konsumenckie. Zamknięcie niektórych obszarów handlu zmusiło nas do przestawienia się względem zakupów. W ostatnich miesiącach kupowaliśmy głównie w sieci. Ze względu na wszechobecne obostrzenia, ale też bezpieczeństwo.

Przez pandemię ucierpiało wiele biznesów. Niektóre musiały pogodzić się z porażką i zniknąć z rynku. Apele przedsiębiorców niewiele wskórały. Rosnąca liczna chorych na COVID-19 zmusiła rządzących do wielu restrykcyjnych zmian w obszarze gospodarki. 

Siedzieliśmy w domu i większość rzeczy zamawialiśmy z dostawą do niego. Czas nadchodzących świąt zapowiadał jednak zmiany. W weekend 28-29 listopada otworzono wielkopowierzchniowe galerie handlowe. Wedle przewidywań na zakupy ruszyliśmy tłumnie.

Zobacz także:

Dziennikarskie zwiady

Wśród zakupowych ochotników znalazła się Monika Zamachowska, która chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym na profilach społecznościowych. Prywatnie jest córką córką architekta Jerzego Pietkiewicza i dziennikarki Barbary Trzeciak-Pietkiewicz.

Jej bratem ciotecznym jest Piotr Kraśko. 3 maja 2014 wyszła za aktora Zbigniewa Zamachowskiego i po ślubie przyjęła nazwisko męża. W 2009 uczestniczyła w dziewiątej edycji programu TVN Taniec z gwiazdami. Jej partnerem tanecznym był Krzysztof Hulboj, z którym zajęła 4. miejsce.

We wspomniany, ostatni weekend listopada wybrała się do jednego z dużych, warszawskich supermarketów. Zdjęcie umieszone na Instagramie opatrzyła jednym, wymownym komentarzem.

Święto promocji

Ostatni weekend listopada okazał się prawdziwym świętem zakupów. Nie tylko ze względu na poprzedzający go Black Friday. Polacy ruszyli tłumnie do sklepów, co skomentowała sama Zamachowska. Zdjęcie, które zamieściła na swoich social mediach po prostu szokuje!

Na zdjęciu widać ludzi na ruchomych schodach w galerii. Przy takiej liczbie osób ciężko o dystans społeczny. Internauci zauważyli jednak, że naśmiewanie się z innych jest w tym przypadku co najmniej nie na miejscu. Dziennikarka była bowiem częścią tłumu, który skrytykowała chwilę wcześniej.

Jak myślicie, szykuje się trzecia tura pandemii?