Już tylko dwa i pół tygodnia dzieli nas od świąt Bożego Narodzenia. Każda pani domu rozpoczęła więc przygotowania do tego ważnego dnia. W końcu na stole powinno się pojawić aż 12 potraw! To nie lada wyzwanie dla wszystkich gospodyń.

Na Wigilii nie może zabraknąć karpia

Obok barszczu grzybowego, pierogów z kapustą i kompotu z suszu na wigilijnym stole nie może zabraknąć również karpia. Ryba ta, niegdyś kupowana i wpuszczana do naszej domowej wanny, dziś rodzi niemały spór, w którym głos zabierają przede wszystkim obrońcy praw zwierząt.

Spór o świąteczną rybę

Okazuje się bowiem, że niewiele osób potrafi prawidłowo, a co najważniejsze humanitarnie, zabić karpia. Mimo że w Polsce obowiązuje zakaz znęcania się nad zwierzętami kręgowymi, w praktyce rzadko jest przestrzegany. Dlatego też głos w sprawie postanowili zabrać obrońcy praw zwierząt, którzy starają się uświadomić ludziom, że ryby też czują. 

Dzięki ich licznym interwencjom sytuacja dotycząca zabijania karpi w Polsce wciąż ulega poprawie. Wiele dużych marketów spożywczych, prowadzących dotąd stoiska z żywymi świątecznymi karpiami, zrezygnowało z tego pomysłu. 

Zobacz także:

Rodowicz wie, jak obchodzić się z karpiem

Powoli następuje również zmiana w świadomości klientów, którzy coraz częściej decydują się na zakup karpi po obróbce. Do tego grona nie zalicza się jednak znana polska piosenkarka, Maryla Rodowicz, która od lat przyrządza karpia na Wigilie i nie wyobraża sobie świąt bez tej ryby. Tak mówiła rok temu, na łamach jednego z portali:

- Oczywiście, że będę mieć karpia na stole wigilijnym, bo to nasza tradycja. Wigilia mi się kojarzy właśnie z karpiem. Sama przyrządzam rybę po żydowsku z rodzynkami. To pyszne danie! Jestem wędkarzem, więc wiem, co trzeba zrobić, by ryby nie cierpiały. Najważniejsze jest to, by ryby ogłuszyć, bo największym barbarzyństwem jest trzymanie ich bez wody... – stwierdziła Maryla Rodowicz.