Już prawie zapomnieliśmy o pandemii ze ścisłym lockdownem. Został wprowadzony na wiosnę 2020 roku i spowodował zamknięcie hoteli, restauracji, a także kin i teatrów. Polacy zostali w domach i zaczęli pracować zdalnie, dzieci objęto zdalną nauką. To czas, który odbił się szczególnie mocno na przedstawicielach niektórych zawodów. Należą do nich aktorzy.

Aktor, który musi wyżywić 6 – osobową rodzinę

Marcin Rogacewicz przez 10 lat grał doktora Zapałę w telenoweli „Na dobre i na złe”. Mogliście go zobaczyć także w serialach „Przyjaciółki”, „Na Wspólnej”, „Korona Królów” czy „Tatuśkowie”. Swój talent muzyczny zaprezentował w show telewizyjnym „Twoja twarz brzmi znajomo”... A potem przyszedł lockdown i wielkie spowolnienie w świecie artystycznym.

Mężczyzna, który ma na utrzymaniu 6 osób, w tym troje małych dzieci, nie mógł sobie pozwolić na dalsze czekanie na nie nadchodzące propozycje ról. Uznał, że przyszedł czas na zmianę swojego zawodowego życia i otworzył… warzywniak. Opowiedział o tym w rozmowie dla magazynu „Rewia”:

- Marzenie o własnym miejscu, w którym mógłbym sprzedawać owoce i warzywa, tak ukochane przeze mnie i moją rodzinę, dojrzewało we mnie niczym zasiane ziarenko.

- Teraz, po wielu latach pracy w zawodzie, spełniony w roli aktora, dotknięty pandemią, ale i wzbogacony nią o przemyślenia dotyczące tego, co w życiu ważne, dzięki wsparciu osób mi najbliższych i serdecznych, zaczynam realizację tego marzenia.

Sklep z warzywami nazwał „U aktora”. Mieści się na warszawskim Muranowie, w rejonie znanym z filmowej adaptacji powieści Poli Gojawiczyńskiej „Dziewczęta z Nowolipek”,  czyli właśnie na Nowolipkach.

Zobacz także:

Tak powstawał warzywniak „U aktora”

Aktor nie tylko podjął trudną decyzję o porzuceniu swojego zawodu, ale też przygotowując swoje nowe miejsce pracy, niemal wszystko zrobił sam. Gdy okazało się, drewniana budka, którą kupił zupełnie nie nadaje się do użytku, musiał więc rozebrać ją i zbudować ją od nowa:

- Wybranie koloru farby okazało się być nie lada wyzwaniem. Dalej poszło z górki! Za to rozprowadzanie kabli elektrycznych i montowanie lamp było czystą przyjemnością. Bejcowanie i lakierowanie podłogi zajęło mi 3 dni. Budowanie lady, półek i części gospodarczej było też czystą przyjemnością. Uwielbiam prace stolarskie. Tworzenie szyldu pozostawiłem mojej żonie.

Dziś aktor pracuje w warzywniaku na cały etat. Czy zobaczymy go jeszcze w jakiejś nowej roli? To pokaże przyszłość. Tymczasem możemy go zobaczyć za ladą w warzywniaku „U aktora” na Nowolipkach.

Źródło: Viva.pl, skyclinic.pl