Kto regularnie ogląda „Kuchenne rewolucje” ten dobrze wie, że Magda Gessler znana jest z ciętego języka. Nie oszczędza właścicieli upadających restauracji i bez owijania w bawełnę mówi im o tym, co sądzi o serwowanych daniach i stanie kuchni. Jednak z najnowszego wywiadu z Gessler, można się dowiedzieć, że ona sama wcale nie miała tak łatwo w przeszłości! Sprawdźcie, jak wyglądała młodość Magdy Gessler.

Surowe zasady w rodzinie Magdy Gessler

W udzielonym niedawno w telewizji wywiadzie, Magda Gessler opowiadała o tym, jak spędzano święta wielkanocne w jej rodzinnym domu, gdy była jeszcze młodą dziewczyną. Zasady w domu były bardzo surowe, a niektórzy powiedzieliby wręcz, że nieco staroświeckie. Na przykład, nikomu nie wolno było wstać od stołu bez pozwolenia:

Po prostu najpierw musiała wstać mama, a dzieci musiały siedzieć do momentu, kiedy rodzice się nie ruszyli. Trzeba było siedzieć do końca. Musiała być naprawdę istotna wymówka, żeby ktoś mógł odejść od stołu przed podaniem genialnych dań mamy, bo ona była prekursorem całej kulinarnej historii naszej rodziny.

Co więcej, mama Magdy Gessler nie pozwalała zjadać wszystkiego z talerza do końca, ponieważ uważała to za ogromny nietakt. Prawdopodobnie wynika to z dawnej szkoły, praktykowanej zwłaszcza w domach, w których pracowała służba. Nie wypadało zjadać wszystkiego, ponieważ niezjedzone resztki przypadały właśnie służbie.

Rygor w domu

Bardzo możliwe, że mama Magdy Gessler patrzyła krzywym okiem na to, jak córka pałaszuje jedzenie z jeszcze jednego powodu. Restauratorka wspomina, że jej matka przywiązywała ogromną wagę do… wagi własnej córki.

Zobacz także:

Nie wolno mi było jeść chleba, bito mnie po rękach. Mówiła mi też, że jeżeli (a byłam bardzo szczupła, jak Lara) będę jadła trochę mniej i schudnę kilogram, to będzie mi płaciła za kilogram schudnięcia tyle, ile płaci się za kilogram cielęciny.

 

Takie wychowanie musiało być trudne dla Magdy Gessler. Zgodzicie się?

Czytaj także: