Gwieździe „Klanu” można pozazdrościć pewności siebie i optymistycznego podejścia do życia! Laura Łącz w wieku 66 lat wygląda fantastycznie i, jak sama przyznaje, nie przykłada większej wagi do swojej diety. Jak więc aktorka to robi, że ma taką doskonałą figurę?

Intensywne życie aktorki

Laura Łącz przyznała w wywiadzie dla portalu internetowego, że jej praca zawodowa i życie są tak intensywne, że nie ma czasu na ćwiczenia na siłowni (których swoją drogą nie lubi). Uważa też, ze w pewnym wieku nadmierne ćwiczenia są wręcz niewskazane.

Mimo braku regularnej aktywności fizycznej, Laura z rozbrajającą szczerością wyznała, że wciąż waży tyle samo, co w czasach maturalnych. Jak to możliwe?

Dieta Laury Łącz

Aktorka opowiedziała w wywiadzie o swojej diecie. Przyznała, że tuż po wyjściu za mąż jeszcze miała ochotę gotować i mnóstwo czasu spędzała w kuchni – obiad musiał składać się z trzech dań! Z czasem jednak gotowała coraz mniej i stołowała się głównie na mieście. Taki sposób odżywiania nie jest zbyt zdrowy, więc Laura musiała wdrożyć zmiany w swojej diecie i usunąć z niej niektóre produkty:

Zobacz także:

W ogóle nie piję kawy, nie jadam śniadań. Odżywiam się zupełnie inaczej niż to jest obecnie zalecane. Wszystkie diety to kwestia mody, lansowanej w prasie kolorowej i innych mediach. A ja uważam, że organizm sam wie, co mu jest potrzebne do życia, a co mu szkodzi. Wszelki nadmiar szkodzi w każdej dziedzinie życia. Jedzenie surowych warzyw i owoców w dużych ilościach też jest niezdrowe. Trzeba zachować umiar, jak to powiedziała piękna Małgosia Niemen. Ona jadła wszystko tylko, ale w śladowych ilościach.

Zdziwilibyście się, ale Laura Łącz przepada za… słodyczami! Trudno w to uwierzyć patrząc na jej doskonałą figurę, ale aktorka zarzeka się, że przepada za słodkościami:

Jem dużo słodyczy, bo mózg żywi się cukrem i węglowodanami. Kiedy czuję się zmęczona i przepracowana, to zawsze mam ochotę na coś słodkiego i zawsze sobie na to pozwalam. Jeśli chodzi o sporty, to niczego nie uprawiam. Jeżdżę na urlop na Hel tylko po to, by leżeć na leżaku nad morzem. Nie wychodzę poza teren hotelu i przez trzy tygodnie nic nie robię. Preferuję odpoczynek bierny.

Co powiecie na taką dietę?