Czym byłby makowiec bez solidnej dawki bakalii? Czy kutia może obyć się bez orzechów włoskich? A sernik bez rodzynek sułtańskich?
Odpowiedź może być tylko jedna. Oczywiście, że nie. Dlatego też przed świętami ruszamy do sklepów w poszukiwaniu bakalii.
Zwykle kierujemy się czynnikiem ekonomicznym. Czyli jak najwięcej za jak najmniej. Takie postępowanie na dobre wyjdzie naszym portfelom.
Ale czy nam samym i naszym organizmom również? Bakalie tradycyjnie należały zawsze do drogich produktów. W dawnych czasach przemierzały długą i daleką drogę z Bliskiego Wschodu lub z innych ciepłych krajów i dopiero trafiały na polskie stoły.
Zobacz także:
Dzisiaj cena za daktyle, suszone figi czy morele jest już znacznie niższa. Po pierwsze jest to zasługą lepszego transportu, a po drugie jest to spowodowane użyciem konserwantów, które przedłużają przydatność bakalii do spożycia.
Konserwanty i inne dodatki utrzymują także właściwości różnego rodzaju bakalii, a także powodują, że te nie tracą swojego smaku i gdy trafiają do naszych kuchni są dalej świeże i nie zwietrzałe.
Szkodliwe konserwanty i dodatki
O jakich substancjach mówimy? Lepiej uważnie czytać etykiety bakaliowych opakowań. Zwróćcie uwagę, czy na przykład na waszych rodzynkach nie ma takich substancji jak:
- Dodatkowy cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy
Dosładzanie samo w sobie nie jest poważnym zagrożeniem dla naszego organizmu, ale nie po to kupujemy przecież daktyle czy morele, by dodatkowo zaśmiecać nasze ciało kolejnymi cukrami prostymi. - Sztuczne barwniki
Niektóre bakalie zawierają w sobie groźne barwniki, które mogą wywoływać reakcje alergiczne. Uważajmy na produkty oznaczone w składzie literką E. - Oleje
Zdarza się, że bakalie są spryskiwane olejami w celu poprawy ich wyglądu. To jednak może utrudniać wchłanianie mikroelementów z nich pochodzących. - Dwutlenek siarki
Ta substancja świetnie spełnia rolę konserwanta naszych bakalii, ale za to równie skutecznie pozbawia je wartościowych witamin. Oznaczany jest często jako E220. - Sorbinian potasu
Rzadziej spotykany konserwant. Także może wywoływać reakcje alergiczne organizmu. - Benzoesan sodu
Szybko wydalany jest z organizmu, ale może za to łatwo podrażnić przewód pokarmowy. Niewskazany dla osób cierpiących na problemy z jelitami i żołądkiem.