Na fanów Maryli ta wiadomość gruchnęła niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba. Pod koniec roku okazało się, że królowa polskiej estrady nie wystąpi w „Sylwestrze Marzeń z Dwójką”.

Na TVP świat się jednak nie kończy. Pomocną dłoń wyciągnęła do słynnej piosenkarki Nina Terentiew, która zawiadywała organizacją sylwestrowej zabawy w konkurencyjnej stacji.

I tak oto, Rodowicz wystąpiła ostatecznie 31 grudnia, standardowo bawiąc miliony Polaków swoim występem.

Były „Kolorowe jarmarki”, była „Małgośka”. Obok Maryli wystąpiły także i inne gwiazdy polskiej estrady, na czele z Beatą Kozidrak z zespołu Bajm.

Zobacz także:

Ksiądz gromi Marylę z ambony

Ten fakt nie spodobał się za to jednemu duchownemu.  Niejaki ks. Michał Woźnicki nazwał dwie piosenkarki „podstarzałymi gwiazdeczkami” i „spróchniałymi matronami”, a także porównywał je do czarownic.

75-letnia Rodowicz i 60-letnia Kozidrak rzeczywiście do najmłodszych już nie należą, ale słowa księdza nie zasługują na żadne wytłumaczenie.  

Także te, w których były salezjanin nazwał twarze gwiazd „opuchniętymi” i „pyziatymi”…. –„Dwa podgardla? Jakby biskupem była, a nie jest” – dostało się jednej z gwiazd od księdza z ambony.

Ks. Woźnicki wspominał podczas feralnego kazania, że słuchał piosenek obu gwiazd, jak był na studiach i w wojsku. Duchownemu nie spodobało się, to w jaki sposób obie gwiazdy epatują golizną.

Maryla nie pozostaje dłużna

Wywołana do tablica nestorka polskiej piosenki długo nie kazała czekać na odpowiedź. Trzeba przyznać, że Maryla Rodowicz wyszła spod ostrzału ks. Woźnickiego obronną ręką.

Piosenkarka postawiła puścić oczko do swoich fanów. Na swoim facebookowym koncie Maryla napisała:

Na zdjęciu widzą Państwo podstarzałą gwiazdę, którą niejeden ksiądz słuchał na studiach w wojsku, posiadającą pewną część ciała, którą koń też ma i nie chodzi o zad. Podstarzała spróchniała matrona idzie teraz zjeść kanapkę z masełkiem, dla dobra swojej pyziatej buzi.

Fani artystki pozytywnie przyjęli zabawny komentarz gwiazdy. Nie brakowało także głosów wsparcia dla Maryli w słownej potyczce z duchownym.